sobota, 29 grudnia 2012

Ile centymetrów straciłam w 2012? czyli podcinanie w 2012


Ten post piszę spontanicznie ponieważ zastanawiałam się ile centymetrów poleciało
w 2012r. może to dziwne ale ja pamiętam każdą datę :D To lecimy:

  • 15 stycznia - 1 cm
  • 1 maj - 1 cm
  • 23 maj - 1 cm
  • 28 wrzesień
  • 2 sierpień - 0,5 cm
  • 28 września - 2 cm
i.. to wszytsko łącznie straciłam jakieś 5,3 cm ale wiadomo że nie dokładnie :D
czy to dużo myślę że nie :P czy za mało ? teń nie :P włosy mam praktycznie zdrowe
więc myślę że w sam raz :)

A wy zastanawiałyście się czy ile w danym roku straciłyście włosów?

Jak działa na mnie skrzypokrzywa :)


Nie zaglądam tu za często bo mam popsuty laptop ale dziś wpadam do Was
z efektami na włosach jakie zawdzięczam piciu herbatki ze skrzypu i pokrzywy :)
po pierwsze:
  • baby hair - pojawiły się po dwóch tygodniach 
  • szybszy porost - o ok. 0,5 cm
  • grubsze włosy! - i BH i na długości :))
Z wypadaniem nie miałam problemu więc się nie wypowiem ale wiem że dziewczynom 
pomagało :) Piłam przez miesiąc zamierzam jeszcze przez dwa a potem przerwa.P  Powiem
jeszcze że w piciu byłam bardzo regularna i ani razu! nie zdarzyło mi się zapomnieć z czego 
jestem bardzo zadowolona.

A wy piłyście ? Jakie efekty?
Pozdrawiam
Claudia.

PS. od nowego roku zaatakuję Was postami obiecuję :)

piątek, 21 grudnia 2012

Detoks czyli jak wyglądają włosy włosomaniaczek bez niczego...


 Piszę ten post po to aby uświadomić niektórych że włosy włosomaniaczek nie wyglądają
ładnie tylko pod toną tych kosmetyków ale zdrowe i długo dbane włosy będę olśniewały
swoim pięknem nawet umyte zwykłym szamponem z SLS. Ja np cały miesiąc normalnie
dbam o włosy a ten jeden raz w miesiącu używam tylko szamponu z mocniejszym dete-
-rgentem i co? moje włosy jakoś wyglądają tak samo jak po oleju czy masce. Oczywiście
gdybym zrezygnowała z dbania o włosy to już by tak nie wyglądały a ich stan diametralnie
 by się pogorszył. Co innego gdy dziewczyna przez parę lat maltretowała swoje włosy 
prostownicą/lokówką wtedy są po prostu zniszczone i po użyciu szamponu z SLS nie będę
wyglądały tak jak włosy zadbane (logiczne :D) W każdym razie piszę ten pot bo widzę że 
zdarzają się komentarze że: "gdybyś umyła swoje włosy tylko zwykłym szamponem to nie
wyglądałyby tak ładnie bo to ta odżywka/maska ukrywa twój faktyczne stan włośów"
A przecież tak nie jest :)

A wy jakie macie zadanie na ten temat?

Jak olejować włosy? "instrukcja" :)


Co to jest olejowanie chyba nie muszę nikomu pisać ale jak właściwie to robić? Myślę
że część z Was już o wie ale ten wpis robię z myślą o początkujących włosomaniczkach :)
Na początek przygotujcie sobie spodeczek, łyżeczkę i oczywiście olej ;) Teraz przejdźmy 
do części w praktyce:

1. Wymierz jedną/Dwie łyżki stołowe oleju i wlej go na spodeczek.
2.W olejku maczaj opuszki palców a następnie rozcieraj go w dłoniach
3.Smaruj pasmo po pasmie aż uznasz że włosy są na olejowane

UWAGA: Pamiętaj że włosy nie mają ociekać olejem a mają być nim jedynie "nasmarowane"
oj wiadomo o co chodzi :)

W takim olejku chodzimy sobie kilka godzin (możemy pozostawić go na noc) a następnie
tak jak zawsze normalnie myjemy włosy nakładamy odżywkę/maskę itd, itd. Jeżeli nie
chcecie narażać się na włosy niedomyte  to zmywajcie olej szamponem z SLS/SLES 
potem wejdzie to Wam tak w praktykę że będziecie umiały olejki zmywać szamponami
delikatnymi a kto wie może nawet odżywką :)?

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Suchy szampon czyli o moim wrogu słów kilka...

Do tego posta zbieram się już od dłuższego czasu ale zawsze mówiłam ee, zrobi się 
później a później to się zapominało i nic z tego nie było.. Cóż bywa ale teraz biorę
się za siebie i piszę Wam posta o jakże niewinnym a szkodliwym suchym szamponie.

Od zawsze wiadomo że użycie go raz na jakiś czas na pewno naszym włosom nie
zrobi krzywdy ale jak się okazuję nie dla wszystkich jest wszystko... Zacznę od
początku czyli od mojego pierwszego suchego szamponu, który kupiłam w Ross
za 10 zł. mowa oczywiście o Isanie:

Użyłam go sobie raz a efekty jakie dał były opłakane przez duuuże "O" Włosy splątane 
całkiem zmatowiały były białe (to chyba normalne?) No nic poczekałam 15 min. ale to
wcale nie "wsiąkło" we włosy mimo że jeszcze na początku porządnie wyczesałam włosy!
Koniec, końców włosy były całe tłuste i tak czy siak musiałam je myć..

Ale Claudia się nie poddaje co to, to nie i jakiś czas później leci do sklepu po drugi
suchy szampon. Jakim był Frottee:
I tutaj nie będę się powtarzać ponieważ stało się identycznie jak w przypadku Isany...
Co gorsza nawet po porządnym umyciu szamponem (już zwykłym :D) z SLES to nie 
zniknęło ;O! 

Ostatnim "szamponem" była zasypka dla dzieci BD:

Która efekty owszem dawała ale na ok. godzinkę dwie? Także sorki bardzo ale 
zasypce dla dzieci mówię również stanowcze NIE.

I tak ogólnie to ja osobiście jestem przeciwna takiej formie mycia włosów (to jest tylko
moje zdanie jeżeli się nim nie zgadzacie to oczywiście powiedzcie ;) ) A dlaczego?
Otóż myślę że włosy zasypane suchym szamponem nie "oddychają" nie mają tak 
naprawdę jak... Ale jak wiadomo nie u wszystkich wszytsko sprawdza się rewelacyjnie
więc to wybaczam :D

A Wy jakie macie zdanie o suchym szamponach?


piątek, 14 grudnia 2012

Akcesoria do włosów - czyli czego unikać a do czego się przywiązać?

Post z serii "niby nic a jednak coś" czyli jak niewinną rzeczą możemy zrobić sobie 
krzywdę.. Nie będę robiła długich wstępów i nie będę dłużej przeciągać tylko od
razu przejdę do sedna posta.

  1. Gumki z metalowymi elementami - niby nie pozorne a jednak potrafią wplątać się we włosy powyrywać i połamać je... Lepiej wybrać miękkie frotki a włosy na pewno nam się tym odwdzięczą :)
  2. Metalowe spinki - to samo co napisałam powyżej ;)
  3. Żel do włosów- nie jestem do końca pewna czy jest to jedno z "akcesorii" do włosów ale 3/4 dziewczyn, które znam tak uważa więc? W każdym razie jak same już się domyślacie lakier (zwłaszcza z alkoholem) morze mocno wysuszyć nam włosy a nawet je pokruszyć...
  4. Perfumy do włosów - kiedy pierwszy raz o nich usłyszałam od mojej przyjaciółki (że jej mama ich używa XD) pomyślałam że to prawie to samo co lakier ale ładniej pachnie i nie usztywnia tak włosów po spojrzeniu na skład moja mina wyglądała tak 0.o
  5. Suchy szampon - efekt nie przyjdzie od razu (choć w moim wypadku tak było nie ważne jakiego szamponu użyłam) w każdym razie u mnie wystąpiło: matowość włosów, wysuszenie, jeszcze szybsze przetłuszczenie się włosów itd. ogólny post o tym powinien pojawić się w poniedziałek ;)
Jest jeszcze mnóstwo rzeczy, które niszczy nam włosy a my o tym nawet nie wiemy 
teraz nie będę się nad tym rozpisywać ale myślą że choć trochę przybliżyłam Wam 
temat niszczących akcesoriów do włosów :)

Dodałybyście coś do tego :) ?

Pielęgnacja włosów na dwudniowym wyjeździe :)


Wiem niektóre z Was pomyślą że przesadzam że nawet do tak głupiego weekendowego wyjazdu ja przygotowuje swoje włosy ale teraz jest zima a ja nie chcę aby mój stan włosów się pogorszył tym bardziej że nie dawno (czyt. tydzień temu) je odratowałam po wysuszeniu... Dlatego teraz mocno się pilnuję :) W każdym razie nie chcę obciążać swojej torby milionami kosmetyków, które biorę na dwa dni dlatego stawiam na minimalizm. Od razu podkreślę że myje włosy co dwa dni więc podczas wyjazdu zrobię to tylko raz :)

Mycie:
Biorę tak jak na zdjęciu mini szampon Isana satynowy blask drugi raz go pewnie nie kupię ale na wyjazd będzie akurat tym bardziej że ma w miarę dobry skład (brak silikonów) i jest mały a buteleczka z pewnością mi się przyda ;)

Odżywianie:
W Rossie w ostatniej chwili chwyciłam próbkę maski Gliss Kur, która starczy mi na pewno na jeden raz. Zapach bardzo przypadł mi do gustu a także mała poręczna tubka ;) Po umyciu włosów zabezpieczę nią końcówki :D

Suplement:
Akcja "zapuszczenie włosów" trwa a ja nie zrezygnuje z niej tylko dlatego że wyjechałam na parę dni... Tak więc pojechały ze mną drożdże Lewitan a także herbatka z pokrzywy i skrzypu.

Szczotka:
Tutaj nie pojawi się nic innego jak TT :)


Jak widać na zamieszczonej notce nie biorę oleju z bardzo prostego powodu nie będę miała czasu na trzymanie go przez noc czy parę godzin.

Pozdrawiam
Claudia :*

Recenzja - Szampon BabyDream + wyjaśnienia


Z tego co pamiętam BD był jednym z pierwszych delikatnych szamponów jakie
wypróbowałam i wtedy sprawował się świetnie. Po czasie wystąpiły problemy...
Jakie ? Dowiecie się na dole:

OPAKOWANIE:
Średniej wielkości niebieska butelka, którą bardzo wygodnie trzyma się w dłoni. Otwór z BD jest bardzo praktyczny, łatwo go otworzyć i zatrzasną, dozuje idealną ilość produktu jaki potrzebujemy do dokładnego umycia włosów.

ZAPACH:
Osobiście lubię "bejbikowe" zapach i ten na początku bardzo przypadł mi do gustu ale po ok.  miesiącu jakby sfermentował ?! Naprawdę stał się takim śmierdziuchem że nie wiem xD

KONSYSTENCJA/WYDAJNOŚĆ:
Konsystencja jest w tym szamponie naprawdę bardzo "galaretowata" przez co wydajność jest bardzo wysoka, mała buteleczka starcza mi na ok. dwa miesiące co jest super wynikiem przy 250 ml. buteleczce ;)

DOSTĘPNOŚĆ/CENA:
Produkt kupimy tylko w drogerii Rossmann w cenie ok. 3 zł.

DZIAŁANIE:
Szampon bardzo dobrze zmywa oleje i inne substancje tłuste ale... bardzo plącze moje włosy i bez odżywki się nie obędzie... :/ Oprócz tego kolejnym nie wybaczalnym minusem jest fakt że włosy na drugi dzień rano są po prostu tłuste i nie jest to wina oleji, które przed nim nakładałam ale właśnie jego. Myłam nim moje włosy nawet bez poprzedniego olejowania a i tak sytuacja się powtarzała...

PODSUMOWUJĄC:
Jak już pewnie się domyślacie ponownie do niego nie wrócę mimo bardzo niskiej ceny i wysokiej wydajności nie spełnił on moich oczekiwań, a szkoda bo miałam wielkie nadzieje co do niego.

A wam przypadł do gustu BD?

PS. Należą Wam się małe przeprosiny i wyjaśnienia mojej jakby nie było długiej nie obecności, w tej chwili komputer mam w naprawie a piszę do Was od mojej przyjaciółki :*

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Zapuszczanie z Frombodytohair - Grudzień (drożdże w tabletkach itd.)



Miesiąc temu pojawił się u mnie taki post z tym że opisywałam Wam w nim moje 
plany związane z zapuszczaniem na listopad tym razem przyszłam do Was z planami 
na grudzień :) W tym miesiącu na 100% zrealizuję wszystkie punkty jakie sobie zadam
a nie jak miesiąc temu :P

Co mam zaplanowane na Grudzień?
  1. Olejek GP z papryczką - w listopadzie stosowałam olejek Khadi a w tym chcę go zamienić na właśnie ten z firmy Green Pharmacy.
  2. Tabletki drożdżowe Lewiatan - miesiąc temu było CP teraz znów zamieniam ale na Lewiatana :)
  3. Herbata ze skrzypu i pokrzywy - w zeszłym miesiącu próbowałam zewnętrznie (nie udało mi się..) tym razem stosować będę wewnętrznie jako herbatkę, której smak ubóstwiam :D
  4. Masaż skóry głowy
A wy co planujecie w Grudniu?

sobota, 1 grudnia 2012

Aktualizacja Włosów - Listopad 2012

Mam za sobą bardzo udany miesiąc :) Podsumowanie go piszę z wielkim smajlem
na twarzy :D Listopad minął mi szybko i udanie. Z włosami nie miałam problemów
prawie wcale :) Miesiąc ten upłynął pod hasłem "Zapuszczenia włosów" a czy mi
się udało? Włosy urosły 2 cm. więc myślę że tak:

Przepraszam za drugie zamazane zdjęcie ;/
Miesiąc temu było: 43 cm.
Teraz jest: 45 cm.

To już drugi miesiąc kiedy włosy urosły więcej niż zawsze z czego nie zmiennie się
cieszę. Kondycja nie uległa pogorszeniu a wręcz przeciwnie śmiem powiedzieć
że nawet się poprawiła (czego zdjęcia niestety nie oddają ale w przyszłej odsłonie
moich włosów będzie lepiej, ponieważ idą święta a ja zamierzam kupić sobie mój
wymarzony aparat Nikona :) )

Na początku listopada za laminowałam włosy żelatyną czego efekt podobał mi się
tak samo jak za pierwszym razem :) Bad Day "herów" miewałam bardzo rzadko
ok. dwa razy na cały miesiąc :O  Tak jak już wspomniałam miesiąc ten był
miesiącem zapuszczania włosów a ja podczas niego ratowałam się olejkiem
Khadi, którego recenzja zbliża się wielkimi krokami :) Do połowy miesiąca
pryskałam skalp lotionem Seboradin Nieger ale nie zauważałam jakiś wielkich
efektów po niem, zamierzam kupić drugą buteleczką i wtedy zrecenzować go
dla Was :)

Jakich w tym miesiącu kosmetyków używałam?

Szampony:


  • Garnier siła 5 roślin - Szampon ze SLES do co tygodniowego oczyszczania i peelingu skóry głowy, sprawdza się znakomicie.
  •  Facelle sensitive - używałam w pierwszej połowie Listopada ale przez wypadanie zrezygnowałam.
  • Alterra granat i aloes - używany przeze mnie w drugiej połowie miesiąca po zrezygnowaniu z Facelle.



Odżywki i maski:


  •  Biovax do włosów ciemnych - dopił dna teraz czas na recenzję :) W poniedziałek kupuję jego siostrę z jedwabiem i keratyną :)
  • Isana z Babassu - ostatnio zauważyłam że kiedy jej użyję to moje baby hair sterczą w każdą stronę! Dzięki niej mogę sprawdzić ile ich mam ale jak już to zrobię to wyglądam jak ufoludek! Serio, tyle ich...
  • Isana professional z olejkiem arganowym - pierwsze użycie BOMBA! Super wygładziła i wgl. potem było gorzej potem lepiej nie wiem co mam o niej myśleć...
4.TBS bananowa - piękny zapach, piękne działanie co tu dużo mówić... :)

  • Garnier AiK - jedna z moich ulubionych odżywek! Niestety już mi się skończyła i nie ma jej na zdjęciu ale planuję jej zakup podczas duuuużych zakupów, które mi się szykują :DD


Olejki i inne:

  • Olejek Khadi - główny sprawca dwóch centymetrów w tym miesiącu ale czy zrobił coś więcej? Dowiecie się w recenzji :)
  • Olej lniany - ulubiony! Kupiłam na początku miesiąca i był to strzał w dziesiątkę do tej pory nie miałam lepszego olejku :)))
  • Olej kokosowy - do zabezpieczania końcówek, ulepszania masek i olejowania, taka tam podstawa pielęgnacji :D
  • .Jedwab Joanna - do końcówek
  • Lotion Seboradin niger - nie mam zdania.

Plany na Grudzień:
1.Kontynuować akcję zapuszczenia włosów
2.Skończyć projekt denko i zacząć następny.
3.Napisać zaległe recenzję - mam spore zaległości
4.Częściej wykonywać domowe maski do włosów
7. Pójść na duże zakupy-sporo produktów ostatnio mi
się pokończyło nie lubię kiedy tak się dzieje...
8.Pisać częściej !

A jak wasze włosy w Listopadzie ?
Pozdrawiam
Claudia :*

PS.W przyszłym tygodniu przyjdzie do mnie paczka od koleżanki mojego taty, która wie że na punkcie włosów i składów mam "fisia" i mówi że wybrała dla mnie kilka fajnych produktów :)))) Ja umieram z ciekawości co tam będzie a wy jesteście ciekawe ?

piątek, 30 listopada 2012

Tydzień z życia moich włosów - Listopad 2012 + Przeprosiny...

Zanim przejdę do sedna posta chciałabym Was naprawdę przeprosić za posta
o "szale" olejowania... Wiem że wiele z Was ten post mocno poruszył/zdenerwował
i wiem że powinnam napisać to w inny bardziej "delikatny" sposób albo i wgl. go nie 
pisać... Jest mi naprawdę bardzo przykro że odebrałyście go nie w taki sposób jak 
chciałam go przedstawić. Jeszcze raz bardzo Was przepraszam i obiecuję że już nie 
poruszę takich tematów a na pewno nie bez przygotowania....


Teraz przechodząc do tematu posta mam dla Was siedem dni z życia moich włosów
w listopadzie. Zapraszam:

19.11.2012
Poniedziałek
NIC

20.11.2012
Wtorek
Olej: Khadi na skalp, lniany na długość (6h)
Mycie: Hipp
Odżywianie: Garnier AiK na 10 min pod czepek i ręcznik
Końce: Jedwab Joanna + kokos

21.11.2012
Środa
NIC

22.11.2012
Czwartek
Olej: Khadi na skalp, BDFM na długość (5h)
Mycie: Facelle fresh
Odżywianie: Isana z babassu na 10 min. pod czepek i ręcznik
Końce: Jedwab Joanna + kokos + odżywka b/s

23.11.2012
Piątek 
NIC

24.11.2012
Sobota
Olej: Khadi na skalp, Kokosowy na długość (7h)
Mycie: Babydream fur mama
Odżywianie: Isana z olejkiem arganowym na 10 min. pod czepek i ręcznik
Końce: Jedwab Joanna + Kokos + odżywka b/s

25.11.2012
Niedziela
NIC

Wnioski:
1. Nadal wcieram a raczej wcierałam olejek Khadi teraz zrobiłam sobie od niego przerwę bo włosy mają po nim straszny przyklap... Więcej dowiecie się w nadchodzącej recenzji :)
2. Jak same widzicie mam nowy system odżywiania, po każdym myciu nakładam na włosy odżywkę pod czepek i ręcznik ale na tylko 10 min. i to moim włoskom w zupełności wystarcza :)
3. Końcówki zabezpieczam nadal Jedwabiem z Joanny (którego zapach zaczyna mi się nie podobać jeszcze bardziej niż na początku) olejkiem kokosowym i odżywką b/s
4. Włosy nadal bez zmian myję co dwa dni :)

Pozdrawiam 
Claudia

wtorek, 27 listopada 2012

Płyny Facelle - Który z nich wywołuje wypadanie, a który NIE ?

Przepraszam za fatalną jakość ale pogoda nie sprzyja robieniu zdjęć...

Dziś w pewnym sensie będzie recenzja "porównawcza" dwóch płynów
Facelle (sensitive różowy i fresh niebieski) z tym że jeden z nich u mnie
i prawdopodobnie wielu z Was wywołał wypadanie a drugi nie. Więcej
przeczytacie poniżej :)

ZAPACH:
Sensitive - nie umiem tego zapachu do czegoś porównać ale akurat ta wersja mnie męczy... owszem jest przyjemny ale jednak duszący (?) no wiecie o co chodzi :D

Fresh - jak sama nazwa wskazuje pachnie orzeźwiająco! Naprawdę tak energicznie xD Mnie osobiście zapch bardzo przypadł do gustu.

OPAKOWANIE:
Sesitive - oba mają takie same opakowania jedyne czym się różnią to nalepką (ten pierwszy ma różową a drugi niebieską) i składem :) ogólnie opakowanie jest poręczne a przez dozownik wylewa się idealna ilość produkty.

Fresh - patrz wyżej :)

KONSYSTENCJA/WYDAJNOŚĆ:
Sensitive - płyn jest przezroczysty i bardzo gęsty przy myciu tworzy delikatną pianę :) Co do wydajności to mi jedno opakowanie wystarcza na dwa miesięcy (przy myciu włosów co dwa/trzy dni)

Fresh - w tej wersji kolor jest lekko zielony/niebieski (albo po prostu morski :D) i przy myciu również tworzy delikatną pianę. Wydajnościowo niczym nie różni się od wersji różowej.

CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
Sensitive/Fresh - oba produkty kupimy tylko w drogerii Rossmann w cenie 6.29 natomiast przy promocji ok. 4 zł.

Działanie..... :
Sensitive - no właśnie... u mnie to właśnie on powodował wypadnie. Czemu? Wydaje mi się że przez rumianek choć nie jestem na niego uczulona. Może moja skóra głowy go nie lubi? Podejrzewam że tak bo z BD również się nie polubiłam...

Fresh - natomiast ten jest jakby dla mnie stworzony :)) Włosy nie wypadają po nim. Idealnie myje włosy i domywa substancje tłuste typu: oleje, nafta itd. Muszę Wam przyznać że to również on pomógł mi w walce z przetłuszczaniem się włosów :)! Wspaniale się pieni i właśnie to sprawia że jest mega wydajny

PODSUMOWUJĄC:
Gdybym miała wybierać, który kupiłabym ponownie to jak widzicie wybrałabym wersję niebieską ale... nie kupię żadnej dlaczego? Odpowiedz jest prosta bo to nie jest ideał możecie być zdziwione bo przecież nie ma tu żadnego minusa ale jednak będę szukała czegoś innego jeśli nie znajdę wrócę do Fresh.

Lubicie Płyny Facelle?

poniedziałek, 26 listopada 2012

Calcium Pantothenicum - działa czy nie...?

Od tego czy CP zadziała lub nie ma wpływ dobory lub niedoboru witaminy B5.
Zasada jest taka: jeśli masz w organizmie tę witaminę to CP na Ciebie nie zadziała
jeśli masz natomiast niedobór B5 to calcium pantothenicum zapewne wpłynie na 
włosy/paznokcie. U mnie okazało się że mam za mało tej witaminy a więc..? 
Zdało egzamin :) Efekty mogłyście zobaczyć w Listopadowej Aktualizacji włosów
Zadziałało ale tylko przez tydzień... Potem dobór tej witaminy wyrównał się i włosy
wróciły do normalnego wzrostu a przez tydzień gdy przyjmowałam CP włosy urosły
2 cm.!  

Ja osobiście byłam bardzo zadowolona z efektów ale do tego suplementu raczej nie 
wrócę, na oku w tej chwili mam drożdże w tabletkach firmy Lewiatan i w grudniu
zapewne w tak owe się zaopatrzę. 

Czy polecam? 
Mimo wszytko TAK :) Myślę że nawet jeśli ma nie zadziałać to warto spróbować.
Tym bardziej że tabletki są tanie i łatwo dostępne (ok.8 zł w każdej aptece).

Miałyście styczność z CP? 
Pozdrawiam 
Claudia :*

niedziela, 25 listopada 2012

Dlaczego początkujące włosomaniaczki wpadają w szał olejowania ?


Pisałam już o tym dlaczego początkujące włosomaniaczki rezygnują z olejowania
więc teraz czas na temat zupełnie odwrotny a mianowicie szał olejowania :) Myślę
że głównym powodem tego jest po prostu przeczytały "gdzieś tam coś tam" i pomy-
-ślały że to właśnie to sprawi iź ich włosy będę ślinić i odbijać światło jak "diament"
i właśnie to damy jako punkt pierwszy :)

1.Chęć posiadania "idealnych" włosów - wiadomo dziewczyny czytają a im więcej
tym bardziej napalają się na to że ich włosy będę kiedyś takie jak z "reklamy" ale
należy robić wszystko z umiarem i nie nakładać oleju CODZIENNIE  bo to po 
prostu nie na tym polega a włosy nie lubią nadmiaru.


2. Przeczytanie "błędnych informacji" na temat olejowania - i nie zawsze takie dane 
są błędne ale być może źle czytane przez włosomaniaczki a następnie źle wykorzystywane 
w praktyce.

3. Zazdrość - myślę że początkujące włosomaniaczki jak widzą ładne i zadbane włosy,
osiągnięte głównie przez oleje to same pomyślcie jest zazdrość? chyba tak..

Jak myślicie czemu jeszcze włosomaniaczki wpadają w szał olejowania ?

niedziela, 18 listopada 2012

Spinanie włosów jesienią/zimą - w dzień, w nocy...


Chyba każdy z nas wie jak uciążliwe jest spinanie włosów jesienią oraz zimą.
Nie możemy sobie pozwolić na rozpuszczania włosów ze względu na szaliki,
czapki, zamki itd. Wicie że ja (i prawdopodobnie większość z Was) śpię we
włosach spiętych w wysokiego koka, a w dzień zwłaszcza w mroźny dzień 
najwygodniejszą fryzurą jest również kok. Więc jak to zrobić żeby nie 
obciążyć cebulek ciągłą i tą samą fryzurą?

Mój sposób:
Śpię w warkoczu :) Wiem że włosy w nocy bardziej ocierają się o poduszkę,
pościel itd. ale wolę żeby "delikatnie" ocierały się w warkoczu w nocy niż
w dzień pod kurtką i czapką (mam nadzieję że piszę w miarę zrozumiale 
:P) Natomiast w weekend (o ile gdzieś nie wychodzę) rozpuszczam je
a co tam niech odpoczną :P A na noc (w weekend) spinam w koka
wiadomo choć te dwa dni w nocy ocierają się mniej niż zazwyczaj :)

A wy macie jakiś sposób upinania w zimny sezon?
Pozdrawiam
Claudia :*

PS. Przepraszam za chaos z poście ale dziś jakaś nie ogarnięta jestem.

Początkujące włosomaniaczki rezygnują z olejowania.....


Albo jest tak że początkująca włosomaniaczka ma szał na nakładanie oleju 
przed każdym myciem i chce mieć każdy olej świata (o tym napiszę jutro)
albo tak że na olejują włosy raz, dwa razy i go odstawiają "bo nie widzą 
efektów" No właśnie i to jest właśnie główna przyczyna odstawienie tego
jak dla niektórych "cuda". Dlaczego jeszcze początkująca włosomaniaczka
rezygnuje z oleji:
  1. Czas trzymania oleju - jakby nie patrząc w na olejowanych włosach raczej nie pójdziemy na zakupy czy z koleżanką do kina ale co z tego? Można przez ten czas posprzątać, poczytać, pooglądać telewizję czy zrobić obiad czas trzymania oleju zresztą możemy wykorzystać w nocy i wtedy nie "marnujemy czasu" :D
  2. Zmywanie - pamiętam moje pierwsze próby olejowanie w maju tego roku... MASAKRA  myłam włosy po 5/6 razy szamponem z SLS i nie mogłam domyć oleju z włosów :O Więc domyślam się że to może również odstraszać początkujące włosomaniaczki.
  3. Brak efektów - i ja  jestem tego czystym przykładem od czterech miesięcy bardzooo regularnie olejuję włosy a efekty są małe... To również może odstraszać dziewczyny że mimo ich poświęcenia nie będzie tak łatwo a efekty nie przyjdą tak szybko...
  4. Natłok informacji - nie oszukujmy się wszędzie piszą o olejach i o tym jak/na ile go nakładać tak wiele informacji może osobę wybić z rytmu a ona zniechęcić się do nich.
  5. Rodzaj oleji - mamy na rynku tyle olejków do wyboru że włosomaniaczka może przetestować jeden np. kokosowy a jeśli okaże się że takowy jej nie pasuje to najzwyczajniej w świecie się zniechęci do olejowanie.

Jest jeszcze wiele przyczyn z powodu, których włosomaniczki zniechęcają się do
wykonywania tej jak że ważnej dla naszych włosów czynność. Przyznam się Wam 
że kiedyś i ja z tego zrezygnowałam... czemu? Nie mam pojęcia ale chyba mnie to 
przerastało xD  Na szczęście już do olejowania wróciłam (cztery miesiące temu :D)
i jest dobrze :)
Jak myślicie jakie są jeszcze powody?

sobota, 17 listopada 2012

Nietypowa wcierka przed myciem co o niej myślicie?

Akcja zapuszczania włosów trwa a ja wpadłam na nietypowy pomysł
"wcierki" przed myciem. Przepis jest banalnie prosty i szybki w przygotowaniu
ale zanim wezmę się do roboty i testowania chciałam Was zapytać co o tym
sądzicie.
Czego potrzebujemy?
  • Pokrzywę (może być herbata w torebkach a może być w liściach)
  • Olejek rycynowy
I to wszystko :D Zaparzamy pokrzywę odstawiamy do ostygnięcia pod
talerzykiem. Kiedy jest jeszcze ciepła (ale nie zimna) dodajemy olejek
rycynowy (proporcji jeszcze nie ustaliłam) wiemy że rycyna przyśpiesza
porost włosów ale jest gęsta przy czym trudna do aplikowania na skalp
a w duecie z pokrzywką efekt może być wzmocniony a konsystencja
będzie duuużo lżejsza. Taką "miksturę nakładamy na skalp na parę
godzin potem normalnie myjemy wlosy.

Hmm, co o tym myślicie?
Bo ja jeszcze nie wiem czy to wgl. ma sens...

Jak dbać o włosy bardzo zniszczone ?


Dziś wpis o tym jak dbać o włosy zniszczone/bardzo zniszczone. Zdarza się 
że początkowa włosomaniaczka właśnie tak owe posiada. Wiadomo że włos,
który jest zniszczone jest dużo bardziej delikatny i podatny na zniszczenia niż
zdrowy. W tym przypadku nie ma mowy o stylizacji na gorąco. Z takim kłaakiem
lepiej obchodzić się ostroźno a mianowicie:

1. Na dobry początek...
Jeśli już zdecydujemy się na dbanie takich włosów musimy liczyć się w tym że
najbardziej zniszczoną warstwę należy obciąć i tego nie przeskoczysz choć by 
nie wiem co... Aby dobrze zacząć powinnaś również zrezygnować w tego 
czemu zawdzięczasz takie włosy np. prostownica, lokówka, słona woda...

2.Mycie:
Nie myj włosów codziennie! (chyba że naprawdę przetłuszczanie jest nie do 
opanowania) Używaj do tego odżywki albo metody OMO. Ogranicz używanie 
szamponu z SLS na rzecz delikatniejszych środków typu Babydream, Babydream
fur mama, Hipp, Facelle.

3.Odżywianie:
Gdybym miała włosy zniszczone stosowałabym rytuał odżywka, maska, odżywka,
maska, odżywka, maska (taki jaki stosuje Angela choć ona ma zdrowe włosy :) )
Czyli po prostu za jednym razem użyj odżywki a następnym maskę na poł godziny
pod czepek i ręcznik.

4. Oleje:
Oczywiście najlepiej byłoby je nakładać przed każdym myciem jednak nie każdy
ma na to czas.. Myślę że z 2/3 razy w tygodniu będzie Ok :)

5. Zabezpieczanie:
Włosy zniszczone są szczególnie narażone na uszkodzenia mechaniczne dlatego
pamiętajmy o zabezpieczaniu końcówek. Istnieje kilka sposób ja wykorzystuję 
kroplę oleju i jedwabiu.

6. Podcinanie:
Jeśli za pierwszym razem nie obcięłyśmy całych zniszczonych włosów to 
podcinajmy je co miesiąc natomiast jeśli tak zrobiłyśmy podcinanie możemy
ograniczyć do 2/3 miesięcy.

To chyba wszystko :)
Co byście dodały ?

Pozdrawiam 
Claudia :*

wtorek, 13 listopada 2012

Czy nasze włosy są problematyczne?


To pytanie dotyczy każdą z nas ;) Żaden włos nie jest idealny dlatego sprawiają
nam czasem problemy jednym mniejsze drugim większe...  Przykładowe problemy
z włosami:
  • Plątanie się 
  • Wypadanie
  • Przetłuszczanie
  • Wysuszanie
  • Suchość
  • Szybkie niszczenie
  • Puszenie
  • Elektryzowanie
  • Matowość
To tylko niektóre z problemów z jakim stykają się kobiety (również włosomaniaczki
Jak z puszenie się i elektryzowania włosów łatwo sobie poradzić (np. za pomocą 
odżywek b/s) tak z wypadaniem może być już problem... Jeśli nie pomagają nam
 już żadne sposoby powinnyśmy wybrać się do lekarza specjalizującego się w tej
dziedzinie.

A jakie ja mam problemy z włosami ?
Mam przede wszystkim problem z szybkim niszczeniem się włosów... Niestety
ale moje końcówki mają tendencję do łamania i rozdwajania się. Blask to 
również słaba strona moich kłaków na szczęście dzięki olejom pomału
to się zmienia :) 

A wy jakie macie problemy z włosami?
Jak sobie z nimi radzicie?

poniedziałek, 12 listopada 2012

Pielęgnacja włosów Jesienią :)


Jesień to pora roku przygotowująca włosy do zmiany temperatury czyli do 
zimy.. Właśnie na jesień powinnyśmy pomału przyzwyczajać włosy do zmiany
pielęgnacji, która zagości w przyszłej zimnej porze roku. A o czym mówię
dokładniej możecie przeczytać poniżej :

Mycie:
Podejrzewam że większość z was (również i ja) w lecie myło włosy codziennie
dlatego na jesień należałoby pomalutku odzwyczaić je od tego nawyku. Oczywiście
nie chodzi mi o radykalne przetrzymywanie włosów przez parę dni co to to nie ! Ale
np. ktoś mył włosy co dzień to niech teraz myje co dwa :)

Odżywianie:
Tutaj nie zmiennie odżywka po każdym myciu ale maski już pomału częściej. 
Ja w lecie nakładałam je raz w tygodniu ale teraz gdy dni są coraz zimniejsze
będę robiła włosom takie nawilżenie dwa a nawet trzy razy w tygodniu. 

Olejowanie:
Z olejowania oczywiście nie rezygnujemy starajmy się nakładać oleje po 2-3 razy
w tygodniu na parę godzin a w weekend na całą noc. Jak wiecie ja aktualnie na
skalp nakładam Khadi a na długość.... o tym w przyszłym poście :)

Zabezpieczanie:
Ja na jesień zabezpieczam końcówki wszystkim co mi w ręce wpadnie bo nie
 chciałabymżeby przez zmianę pory roku moje końcówki zaczęły się łamać i
rozdwajać dlatego codziennienakładam na nie kroplę oleju, jedwab i
odżywkę b/s takie zabezpieczenia powinny naszym kłakom
 wystarczyć :)

Suszenie:
Oczywiście najlepiej zostawić włoski do wyschnięcia naturalnego ale wiadomo że nie
każdy może sobie na to pozwolić dlatego zanim użyjemy suszarki pozwólmy wlosom
podeschnąć samodzielnie a dopiero potem chwycić suszarkę.

Fryzury:
Na początku jesieni kiedy dni były jeszcze w miarę ciepłe mogłyśmy pozwolić
sobie na rozpuszczone włosy jednak teraz większość z nas nakłada już
czapki a więc związane włosy to podstawa :) Ja stawiam na warkocze
i koczki.

A wy jak dbacie o kłaczki na jesień ?

niedziela, 11 listopada 2012

Olejek Khadi - Jak nakładam na ile ?

Na początek chciałbym Was bardzo Przeprosić za moją długą
nieobecność (trzydniową :D) mam nadzieje że teraz zacznę 
pisać posty częściej niestety ale jesienna pogoda mnie bardzo
przygnębia i nie mam na nic czasu.. Ale ja tu się żalę  a nie
taki temat postu :D 

Dziś chciałabym napisać Wam o tym jak nakładam olejek Khadi
ile razy w tygodniu i na ile. Temat może mało ambitny ale zawsze
coś :) Przede wszystkim muszę Wam powiedzieć że przy otwieraniu 
olejku wylało mi się troszkę tak z 3 ml. hlip hlip (ale ja przeżywam
hahahaha.) Nałożyłam go dopiero trzy razy ale.. Urosły mi już jeden
centymetr! Mało możliwe ale z drugiej strony oprócz tego wcieram 
w skalp lotion Seboradin Niger więc...? 
Olejku ubyło tak dużo bo przelałam go trochę do innego pojemnika  o
czym przeczytacie poniżej ;)
Jak go nakładam?
Na początku maczałam w nim opuszki a następnie dokładnie wcierałam w 
skalp jednak teraz przelałam go sobie trochę do pojemnika po rzepie które
nadaje się do tego ale jednak pierwszy sposób jest dużo wygodniejszy i 
mniej pracochłonny :D

Ile razy w tygodniu nakładam olejek i na ile?
Od teraz nakładam go 3-4 razy w tygodniu przy czym trzy razy na 5-6
 godzin a raz na noc czy to wystarczy? Anwen przy swojej recenzji napisała
 że olejek nakładała na dwie trzy godziny a efekty były mimo to więc myślę
 że wystarczy :)

A wy miałyście/macie olejek Khadi?
Na ile nakładacie? Widzicie efekty?

czwartek, 8 listopada 2012

TAG: Moja walka o centymetry


Zostałam oTAGowana, przez A L E X A N N P za co serdecznie
dziękuję bo bardzooo chciałam odpowiedzieć na ten TAG :)
ZASADY:

1. Napisz kto Cię otagował.
2. Zamieść baner oraz zasady zabawy w poście odpowiadającym na tag.
3. Odpowiedz na wszystkie 6 pytań.
4. Zaproś do udziału przynajmniej 5 innych bloggerek.

PYTANIA:
1. Ile cm mają Twoje włosy obecnie i do jakiej długości dążysz?
Obecnie mają 43 cm a dążą do długości do talii <3

2. Co zmotywowało Cię do zapuszczania i jaka była Twoja startowa długość włosów?
Do zapuszczania zmotywowały mnie bloggerki ukazujące na zdjęciach piękne i
długie włosy :) Moją startową długość możecie zobaczyć TUTAJ.



3. Jaki jest Twój miesięczny przyrost (bez wspomagaczy) ?

ok. 1,2 cm.
4. Jaka jest Twoja ulubiona/najskuteczniejsza wcierka przyśpieszająca porost?
Chyba jantar ale i tak efekty nie były na tyle zadowalające 
żebym do niej wróciła...

5. Jaki suplement spowodował u Ciebie najlepsze efekty?
CP ;)
6. Inne sposoby, które przyczyniły się do wzrostu Twoich włosów:
Na razie mało sposobów się do tego przyczynia ale jestem w trakcie testów: olejku Khadi, CP, płukanek ze skrzypu i pokrzywy, wcierki  Radical, lotionu Seboradin Niger.

Do zabawy zapraszam:
Ciebie? :)

Pozdrawiam 
Claudia ;*

wtorek, 6 listopada 2012

Zapuszczanie z Frombodytohair - Listopad (olejek khadi itd...)


Już Wam opisywałam co będę w danym miesiącu z włosami robiła ale 
kilka rzeczy pozmieniałam więc na początku listopada teraz zamieszczam
drugi na ten temat post ;) Do Akcji zgłosiło się ponad sto osób! Osobiście
nie myślałam że aż tyle włosomaniaczek będzie się nawzajem wspierało a 
przede wszystkim walczyło o porost włosów :)
Co mam zaplanowane na Listopad?
  1. Płukanki ze skrzypu i pokrzywy
  2. Wcieranie w skalp Seboradinu z żeń-szeniem
  3. Lotion Seboradin z czarną rzodkiewką 
  4. Tabletki CP
  5. Olejek Khadi
  6. Masaż skóry głowy 
Uznałam że może przydało by się zrobić zdjęcie wszystkim 
wspomagaczom i tak też zrobiłam:
na zdjęciu brakuje CP zupełnie o nim zapomniałam xD

Zrezygnowałam z picia herbaty ze skrzypu i pokrzywy na rzecz płukanek
z tych produktów, które głównie będę lądowały na skórze głowy.

Seboradin, tutaj bez zmian przeszkadza mi bardzo jego wydajność...
W miesiącu będę chyba musiała zużywać po 2 opakowanie...

Lotion Seboradin z czarną rzodkiewką codziennie w skalp ;)

Tabletki CP również bez zmian

Olejek Khadi, który miał do planu dołączyć  w grudniu jednak ostatnia
Aktualizacja włosów bardzo mnie zmobilizowała do dalszego działania :)

Masaż skóry głowy chyba nie muszę nic pisać?

A Wy co macie na Listopad zaplanowane?

poniedziałek, 5 listopada 2012

Nowy Cel (2) - ograniczyć rozdwajające się końce


Czas na kolejny włosowy Cel :) Pamiętacie ostatni, w którym chciałam ograniczyć
mycie włosów do trzech dni ? I z przykrością przyznają nie udało mi się..
Teraz czas podjąć kolejne wyzwanie i tym razem padło na ograniczenie 
rozdwajających się końcówek. Tym bardziej że biorę udział w akcji
zapuszczenia włosów BĘDZIE NIEDŁUGO O TYM NOTKA
PONOWNIE :D

A co będę robiła ?

Po pierwsze... Będę częściej spinała włosy w koczki, w ten sposób 
ograniczę tarcie końcówek o ubranie.

Po drugie... Mycie włosów będę kończyła zimną wodą a na końcówki
poleje nawet lodowatą (brr, już mnie ciarki przeszły :D)

Po trzecie...  Raz dwa razy DZIENNIE będę nakładała na końcówki obfitą ilość
olejku kokosowego i mojej mieszanki wody z odżywką b/s z zaji  oraz bez
 alkoholowym jedwabiem, gliceryną i miodem.

Po czwarte... Maseczki, które regularnie nakładam na całe włosy będę w WIELKIEJ
ilości nakładała na końce ale naprawdę w wielkiej ilości :P

Po piąte... Będę przed każdym myciem robiła końcówką SPA :D

Tyle powinno wystarczyć mam nadzieję....
Trzymajcie kciuki :)

A wy macie jakieś cele na najbliższy czas ?

czwartek, 1 listopada 2012

Aktualizacja włosów - Październik 2012 (Spory przyrost?)

Witajcie w kolejnej włosowej Aktualizacji. Październik był dla moich włosów
bardzoo udanym miesiącem! Od dwóch tygodni biorę CP a w skalp wcieram 
Seboradin z żeń-szeniem i chyba widzę pierwsze efekty.. Z pomiarów wynika
że urosły 3 centymetry a ze zdjęć ok. 2 centymetry...

Włosy z przed miesiąca:

I dzisiejsze...:

Miesiąc temu było: 40cm.
Teraz jest: 43cm (??)

Ja i tak uważam że coś pewno źle zrobiłam bo na oko wydaje mi się że NIE 
przekroczyły dwóch centymetrów... W każdym razie jest zadowolona
przyrostu nigdy bym nie pomyślała że dwa tygodnie brania CP i wcierania
we włosy Seboradinu da takie (dla mnie) duże efekty :D

Co do kondycji to końcówki wywijają się na wszystkie strony co mnie 
trochę denerwuję ale wiem że jest to spowodowane tym że od jakiegoś
czasu (czyt. miesiąc) bardzo się na nie zawzięłam i codziennie funduję im
SPA :D Czyli olej + coś silikonowego + odżywka b/s + "moja mgiełka".

Jakich kosmetyków używałam w Październiku? 


Szampony:
  • Garnier Siła 5 Roślin - użyłam cztery razy do Peelingu skóry głowy i w tym jest idealny. Pięknie oczyszcza skórę :)
  • BabyDream - używany przez połowę miesiąca ale zrezygnowałam z niego... Dlaczego? Dowiecie się w recenzji.
  • Facelle - kiedy zrezygnowałam z BD wróciłam do niego ale nadal nie wiem czy to to "coś" ;)
Odżywki i maski:
  • Isana z babassu - to moje drugie opakowanie, które kupiłam gdy dowiedziałam się że zostaje ona wycofana i nie jest jakoś specjalnie fajna ale do pierwszego O w OMO się zużyje :D
  • Garnier AiK - Jedna z najlepszych odżywek jakie miałam! Bije na głowę nawet maskę millę!
  • Joanna Naturia len i bawełana - do końcówek ;)
  • Seboradin z żeń-szeniem - w ramach akcji "Zapuszczanie włosów" 
  • Maska biovax do ciemnych - na razie nic Wam o niej nie powiem ;)
Oleje:
  • DBFM - już wiem jak działa przekonałam się. Więcej w zbliżającej się recenzji ;)
  • Olej kokosowy - jest bardzo dobry do olejowanie jak i do zabezpieczania końcówek.
  • Olej rycynowy - do masek itd.
Inne:
  • CP - który biorę już dwa tygodnie 
  • Moja mgiełka - zrobiona specjalnie dla końcówek :)
  • Jedwab Joanna - do końcówek ;)
PLANY NA LISTOPAD:
1.Trzymać się akcji "Zapuszczenie włosów"
2.Do końca wykończyć Projekt Denko.
3.Robić płukanki, o których wciąż zapominam...
4.Kupić drugą buteleczką Seboradinu, który niestety już mi się
kończy..
5.Częściej pisać bloga ;)

A jak Wasze włosy w Październiku ?

środa, 31 października 2012

Tydzień z życia moich włosów - Październik 2012


Tak więc przedstawiam Wam kolejne siedem dni z życia moich włosów nie 
przedłużając:

22.10.12r.
(Poniedziałek)
Mycie: Facelle 
Odżywianie: skalp-Seboradin z żeń szeniem
długość: Garnier AiK na 15 min pod czepek i ręcznik
Końce: Jedwab Joanna+Kokos
Suplement: CP trzy tabletki dwa razy dziennie

23.10.12r.
(Wtorek)
Końce: Jedwab Joanna + krem do rąk Isana
Suplement: CP trzy tabletki dwa razy dziennie

24.10.12r.
(Środa)
Olej: BDFM na 2h
Mycie: BD
Odżywianie: skalp- Seboradin z żeń szeniem
długość-Isana z babassu
Końce: Odżywka b/s + kokos
Suplement: CP trzy tabletki dwa razy dziennie

25.10.12r.
(Czwartek)
Końce: Kokos + Jedwab Joanna
Suplement: CP trzy tabletki dwa razy dziennie

26.10.12r.
(Piątek)
Mycie: BDFM
Odżywianie: Skalp- Seboradin z żeń szeniem
długość: Gliss kur vollume
Końce: Kokos+Jedwab Joanna
Suplement: CP trzy tabletki dwa razy dziennie

27.10.12r.
(Sobota)

Końce:Kokos+odżywka b.s
Suplement: CP trzy tabletki dwa razy dziennie

28.10.12r.
(Niedziela)
Olej: Kokosowy na 11h 40 min.
Mycie: BD
Odżywianie: Maska biovax do ciemnych na 30min.
pod czepek i ręcznik
Końce:Jedwab Joanna

Jak widać nie udało mi się ograniczenie mycia włosów do trzech dni ale o tym
więcej dowiecie się w najbliższych postach ;) Jestem bardzooo systematyczna
jeśli chodzi o CP a od soboty do akcji zapuszczania włosów włączę coś innego
(czyt. olej Khadi) ale nie jestem pewna czy od tego miesiąca czy od przyszłego
ale o tym również napiszę wkrótce ;)

A jak u Waszych włosów? Uczestniczycie w akcji Zapuszczenie włosów ? 

niedziela, 28 października 2012

Pielęgnacja włosów gdy jesteśmy chore... :)


Jak możecie się już domyślić jestem chora... Zresztą już chyba tradycją jest 
moje co jesienne chorowanie -.-" No ale mniejsza o to dziś właśnie chciałabym
Wam napisać jak ja dbam o włosy kiedy nie jestem w pełni zdrowa. Wydawać
by się mogło że w czasie choroby nie powinno myć się włosów a ja jestem
zdania przeciwnego :D Ten czas postaram się w pełni wykorzystać właśnie na
włosy!
Oto mój mały plan pielęgnacji na ten czas:

Olejowanie:
Teraz wracam do kokosa moje włoski troszkę sobie od niego odpoczęły więc 
czas na wielki powrót :) Ile czasu będę olejowała? Cały dzień jaki będę 
spędzała w łóżku średnio wyjdzie 12 godzin :D

Mycie:
Co trzy dni bo częściej mi się nie będzie chciało :P Do ich mycia będę 
wykorzystywała Facelle albo NOWY szampon bananowy z TBS-u :D

Odżywianie:
Teraz będzie to intensywna maseczka np. Milla lub znowu NOWA odżywka
bananowa TBS na skalp nie zmiennie Seboradin z żeń szeniem ;)
Na to wszystko nałożę sobie czepek i ręcznik na godzinkę i tak po każdym
myciu... :D

Zabezpieczanie:
Niezmiennie od kilku miesięcy olej + jedwab + odżywka b/s. Z tym że teraz
zabezpieczać będę dwa razy dziennie ;)

I to by było na tyle moje włoski powinny być zadowolone tym bardziej 
że teraz mocno ucieka z nich nawilżenie więc taki plan działania wyjdzie
im na pewno na dobre :))

Dodałybyście coś?


PS. W następnym poście pokażę Wam moje zdobycze z wyjazdu ;)

czwartek, 25 października 2012

Moja włosowa "wish list" ;)

Jutro wyjeżdżam ale jeszcze przed tym chciałabym Wam 
przedstawić moja włosową Wish list, która (nie)stety jest coraz większa..
Oto kilka produktów, które za mną "chodzą" i być może właśnie na moim
małym urlopie zdobędę ich część:
Niby taka zwykła maska o niezbyt bogatym składzie a jednak bardzo mnie 
ciekawi :)


balsam aloesowy mrs. Potter's - duużo o niem czytałam chciałabym sama sobie 
wyrobić o nim zdanie.


Kallos latte -  czy muszę mówić coś więcej ?
 Stapiz Sleek z jedwabiem - oczywiście maska, którą znacie ;-D

Marion kuracja z olejkiem arganowym - chcę czegoś innego do końcówek ;)

Szampon Barwa - obojętnie, który po prostu go chcę :D

Jedwab CHI - nie mówię że chcę go już teraz ale tak w przyszłym miesiącu
i będzie git ;P

Wcierka Jantar - z racji tego że biorę udział w akcji zapuszczanie włosów to i
Jantar by się przydał jako no wiecie pomocnik :D
Masło Isana kakao i schea - oczywiście do kremowania włosów ;)

Uf to chyba na tyle myślę że zdobędę te produkty jeszcze do końca roku
przynajmniej mam taką nadzieję ;)

Macie wish listy?