Do tego posta zbieram się już od dłuższego czasu ale zawsze mówiłam ee, zrobi się
później a później to się zapominało i nic z tego nie było.. Cóż bywa ale teraz biorę
się za siebie i piszę Wam posta o jakże niewinnym a szkodliwym suchym szamponie.
Od zawsze wiadomo że użycie go raz na jakiś czas na pewno naszym włosom nie
zrobi krzywdy ale jak się okazuję nie dla wszystkich jest wszystko... Zacznę od
początku czyli od mojego pierwszego suchego szamponu, który kupiłam w Ross
za 10 zł. mowa oczywiście o Isanie:
się za siebie i piszę Wam posta o jakże niewinnym a szkodliwym suchym szamponie.
Od zawsze wiadomo że użycie go raz na jakiś czas na pewno naszym włosom nie
zrobi krzywdy ale jak się okazuję nie dla wszystkich jest wszystko... Zacznę od
początku czyli od mojego pierwszego suchego szamponu, który kupiłam w Ross
za 10 zł. mowa oczywiście o Isanie:
Użyłam go sobie raz a efekty jakie dał były opłakane przez duuuże "O" Włosy splątane
całkiem zmatowiały były białe (to chyba normalne?) No nic poczekałam 15 min. ale to
wcale nie "wsiąkło" we włosy mimo że jeszcze na początku porządnie wyczesałam włosy!
Koniec, końców włosy były całe tłuste i tak czy siak musiałam je myć..
Ale Claudia się nie poddaje co to, to nie i jakiś czas później leci do sklepu po drugi
suchy szampon. Jakim był Frottee:
I tutaj nie będę się powtarzać ponieważ stało się identycznie jak w przypadku Isany...
Co gorsza nawet po porządnym umyciu szamponem (już zwykłym :D) z SLES to nie
zniknęło ;O!
Ostatnim "szamponem" była zasypka dla dzieci BD:
Która efekty owszem dawała ale na ok. godzinkę dwie? Także sorki bardzo ale
zasypce dla dzieci mówię również stanowcze NIE.
I tak ogólnie to ja osobiście jestem przeciwna takiej formie mycia włosów (to jest tylko
moje zdanie jeżeli się nim nie zgadzacie to oczywiście powiedzcie ;) ) A dlaczego?
Otóż myślę że włosy zasypane suchym szamponem nie "oddychają" nie mają tak
naprawdę jak... Ale jak wiadomo nie u wszystkich wszytsko sprawdza się rewelacyjnie
więc to wybaczam :D
A Wy jakie macie zdanie o suchym szamponach?
Nigdy nie stosowałam i jakos mnie do nich nie ciągnie. Zniechęciły mnie głupie reklamy
OdpowiedzUsuńUżywam tego z isany i jestem zadowolona. Co do białego pyłku na włosach to samo wyczesanie nic nie da. Aby tego się pozbyć można użyć suszarki albo ręcznika.
OdpowiedzUsuńJa nie używam, bo wolę włosy po prostu umyć :) Poza tym mam ciemne włosy i jestem pewna, że nie wyczesałabym tego dokładnie
OdpowiedzUsuńIsana mi nie podpasowała... ale jak za taką cenę była ok.
OdpowiedzUsuńU mnie Batiste bardzo dobrze się sprawdza :))) oczywiscie od czasu do czasu ;) powiedzmy 2 razy w miesiącu :D na pewno nie częściej :))