czwartek, 28 lutego 2013

Końcówki, końcówki czemu tak się niszczycie?!

Ogólnie rzecz biorąc luty jest b.dobrym miesiącem dla moich włosów ale mam problem. Otóż moje końcówki mimo podcięcia, które nastąpiło czwartego lutego już po dwudziestu dniach od niego widzę białe kropki, rozdwojenia a także połamania. Podejrzenie od razy padło na nożyczki elitte z natury (30 zł.) dam im drugą szansę pierwszego po zdjęciu do aktualizacji :D I wtedy będę miała pewność co do nich. 

Brak metody OMO dopiekło swoje i pomogło nożyczkom niszczyć moje kłaczki-biedaczki. Nie oszukujmy się ale luty wypadł kiepsko pod względem mycia włosów tą metodą. A one tak bardzo ją lubią... No nic poprawię się obiecuję! :) A żeby moje obiecanki nie poszły na marne to zaczynam od dziś (siedzę z maską gliss kur 7 olejków w najbliższej przyszłości planuję jej recenzję). Olejowanie wykonywałam co mycie więc moje kochane olejki nie miały udziału w mordowaniu końców :))) Tak nawiasem mówiąc kokos nakładałam zawsze na nie przed myciem (przy czym na długość i skalp inny olej) i widzę mega różnicę w ich nawilżeniu, odżywieniu a także wygładzeniu i błyszczeniu się gdzie zazwyczaj one właśnie wyróżniają się od innych partii włosów.

O tym o czym napiszę zaraz mogę zostać zakrzyczana a mianowicie: czapka... tak wraz z przyjściem lutego poszła ona w kąt... To również przyczyniło się do końców... Od tygodnia jednak potulnie do niej wróciłam i chyba zostanie ona na mojej głowie do końca marca połowy kwietnia. 

Teraz powiem Wam o rzeczy, która wspomaga mnie a raczej zakończenia włosów. Chodzi oczywiście o zabezpieczenia. Kosmetyk, który kocham i szanuję nade wszystko a moje miłość do niego będzie trwać do końca zimy! :) (potem przyjdzie czas na coś delikatniejszego ;) ) O czym mowa o silikonowo-olejowym serum z olejekiem marokańskim:
co ciekawe olejek marokański jest już na trzecim miejscu w składzie! :)
Przed wyjściem z domu pryskam końce silikonowym sprejem MARION sprawdza się ona doskonale, ładnie pachnie i fajnie "otacza" moje moherki takim "filmem", czuje że chroni:

Przetestowałam również bardzo znany w blog sferze jedwab CHI, którego zapach mnie oczarował prawdziwe męskie perfumy *.* Jego mała 15 ml buteleczka jest bardzo lekka i poręczna można ją zapakować w kosmetyczkę i jechać z nią w podróż. Jeśli chodzi o zabezpieczenie o był ok jednak
znam lepsze jedwabie o lepszych składach:
Jedwab Joanny okazał się totalną porażką... Jego opakowanie szklane nie wygodne a jego pompka się zacinała, zapach odstraszał całą moją rodzinę włącznie ze mną. Co do działania wcale nie chronił! Po jednym miesiącu znów miałam rozdwojenia....:
Chyba za bardzo się rozpisałam, mam nadzieję że nie zanudziłam Was na śmierć? :P
Jak wy zabepieczacie swoje włoski? Macie problem z ciągłym niszczeniem się ich?

niedziela, 24 lutego 2013

Recenzja - Odżywka Garnier 'ultra doux' olejek avocado i masło karite

Od dwóch miesięcy nie było było żadnej recenzji a to dlatego że nie byłam pewna dokładnie co sądzić o danym produkcie jednak teraz postanowiłam to nadrobić i zrobić wszystko aby każda recenzja aktualna pojawiała się w miarę regularnie :))) Tak więc jednym z postanowień na marzec będzie napisać zaległe recenzję. A dziś podzielę się Wami opinią na temat odżywki, którą albo się kocha albo nienawidzi ja należę zdecydowanie o tej pierwszej grupy ;) Czy jest jeszcze włosomaniaczka która jej nie zna?

OPAKOWANIE:
Poręczna nie zbyt duża butelka z zawartością 200 ml odżywki. Niestety gdy kosmetyk się kończy mam małe problemy z wydobyciem jej z opakowania ale nie na tyle żeby rozcinać ją. Z wyglądu bardzo mi się podoba zwłaszcza listek na otwieraczu, całość oceniam jak najbardziej na plus ;)

ZAPACH:
Wspaniały, piękny, cudny! Odżywkę charakteryzuje ten na prawdę przyjemny zapach nie umiem jej chyba do niczego porównać, najważniejsze jest to że utrzymuje się on na włosach do następnego mycia! Raz zdarzyło mi się nawet poczuć jej lekką nutę po umyciu i nałożeniu zupełnie innych specyfików :))))

KONSYSTENCJA/WYDAJNOŚĆ:
Konsystencję ma gęstą, zbitą jakby budyniową bardzo przypadła mi do gustu przez co wydajność jest dość dobra przy stosowaniu jej przy każdym myciu (a włosy myję co 2/3 dni co daje ok. 13 myć na miesiąc) starcz mi na półtora miesiące czyli na ok. 20 użyć co jest bardzo dobrym wynikiem :)

CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
Garniera dostaniemy w wielu miejscach ja kupuję w Naturze bądź Rossmannie bo bywam tak często widziałam ją jednak także w realu i sieci sklepów Carffur (nie wiem jak to się pisze :D) cena? przystępnie od 7 do 10 złotych przy czym w rossie jest najtaniej 7.49 bodajże ;)

DZIAŁANIE:
Czyli najważniejszy punkt decydujący o ocenie odżywki. Jej bardzo ładny bez silikonowy skład aż kusi żeby mieć ją w swojej kolekcji niestety nie jest ona w stanie zregenerować strukturę włosa a jedynie wizualnie sprawić że wygląda on lepiej :( Jednak nie od tego rola odżywki od regeneracji są oleje lub maski! Włosy po jej użyciu są mięciutkie i sypkie również błyszczą się bardziej niż zwykle. Kłaczki są baaaaaaaaardzo lejące i nie sprawiają żadnego problemu w rozczesywaniu <3 Nawilżenia i odżywienia nie trzeba się doszukiwać ono jest widoczne gołym okiem! Dodatkowo moje końcówki, które zazwyczaj wywijają się i latają na wszystkie strony świata po użyciu tego kosmetyku pięknie przylegają do pleców są mięsiste i zdyscyplinowane. Bardzo ją lubię i z chęcią będę do niej wracać :)))

OCENA:
5/6

Znacie ją? Lubicie?
Pozdrawiam zmęczona Claudia :)

PS. Naj, naj, naj, naj lepsze efekty daje połączona z miodem :))))))))

czwartek, 21 lutego 2013

"Lekkie" przeproteinowanie - mój plan pielęgnacji

Mała inspiracja ;)
Przesadziłam z używaniem maseczki Biovax Keratyna+Jedwab i mam pierwsze objawy przeproteinwania.. Suche i matowe włosy po prostu PUUUUUCH! Jednak nie jest aż tak źle mimo wszystko reaguje od razu nie chcę czekać aż będzie gorzej. Dlatego przedstawię Wam jak będę pielęgnować moje włosy przez najbliższe dwa mycia:

PIERWSZE MYCIE:
  • Olejowanie: GP z papryczką na skalp, BDFM na długość
  • Mycie: Hipp 
  • Odżywianie: NV alowesowa na 20 min (z miodem)
  • Wcierka: GP + kofeina
  • Zabezpieczenia: Avon olejek marokańskim
DRUGIE MYCIE:
  • Olejowanie: GP na skalp, Lniany na długość
  • Mycie: Hipp
  • Odżywianie: Gliss Kur 7 olejków na 20 min
  • Wcierka: GP + kofeina
  • Zabezpieczenia: Avon z olejkiem marokańskim
Myślę że po tym włosy wrócą do stanu sprzed przeproteinownia o ile mogę je tak nazwać ;) Będzie dobrze. Teraz lecę powtórzyć lekcje i pouczyć się trochę bo tydzień nie było mnie w szkole.

Przesadziłyście kiedyś z proteinami?

środa, 20 lutego 2013

Zdrowe odżywianie - START!

Tak ja pisałam parę postów do tyłu zdrowe odżywianie to zdrowe włosy! Dlatego czas zmienić złe nawyki i przyzwyczaić swój organizm do zmian! Zazwyczaj gdy zaczynałam zdrowe dożywianie, poddawałam się po tygodniu tym razem jestem MEGA zainspirowana do pracy! I od dziś: 20 lutego 2013 roku zmieniam całe dotychczasowe pożywienie. Jesteście ciekawi co takiego zamierzam robić w tym kierunku? Zapraszam :)


OWOCE I WARZYWA! - cooodzień 
  • Codziennie owocowy lub warzywny koktajl KLIK
  • Owoce i warzywa w zwykłej postaci :)
  • Naturalne owocowe galaretki (jeszcze nie mam przepisu)
  • Uwielbiam świeżo pokrojoną cebulkę na kanapce z pomidorem :)))
  • Wsuwam czosnek... nie przepadam ale jem dla zdrowia :D
  • Kocham.... marchewkę :))))))))
MIĘSO! - ma duuużo żelaza :)
  • Codziennie jem świeżą porcję mięsa
  • Kanapka zazwyczaj z wędliną
OLEJE I TŁUSZCZE! - czyli ryby ;)
  • Zażywam tran
  • Raz/Dwa razy w tygodniu jem rybę :)
  • Piję olej (z przerwami np. z pestek dyni, lniany, z wiesiołka)
PIECZYWO! - nie da rady go nie jeść ;)
  • Stawiam na bułki (grahamki itd)
  • Jeśli jem chleb to ciemny
PICIE! 
  • Stawiam na naturalne soki (z owoców od mojej Babci :))) )
  • Naturalne herbatki (np. pokrzywa, mięta, skrzyp)
  • Woda mineralna (do szkoły)
  • Sok z pomidorów (również roboty mojej Babci :*)

SŁODYCZE....:
  • Miód - baardzo zdrowy i słodki moja tajna broń w walce z cukrem :D
Kilka zasad, których staram się trzymać:
  1. Nie jem słodyczy ale nie dlatego że katuję się i ich sobie odmawiam ale od tych warzyw i owoców nawet nie chcę mi się słodyczy (no oprócz miodu :P)
  2. Nie jem fast foodów, bo ich nie lubię choć raz na jakiś czas (czytaj raz na pół roku :D) zdarza mi się zjeść hamburgera.
  3. Nie piję napojów gazowanych z tym było bardzo ciężko zwłaszcza z coca colą ale już się pożegnałam z tym jak że nie zdrowym nawykiem teraz wolę naturalne soki lub wodę.
I to było chyba na tyle nie myślcie że odmawiam sobie wszystkiego co nie zdrowe j apo prostu już się przyzwyczajam i jak by to ująć "wchodzi mi to a krew" :P a myślałam że będzie gorzej a wcale tak nie jest moje samopoczucie też od razu idzie do góry jednymi słowy jestem z siebie dumna :))))

A Wy odżywiacie się zdrowo?

Pozdrawiam 
obżerająca się marchewką Claudia :*

Projekt Denko #3

Od poniedziałku siedzę w domu.. chora ;( prawdopodobnie do końca tygodnia lub do czwartku posiedzę w domu. Nie jestem z tego faktu wcale zadowolona choć ma to dobre strony: siedzenie w łóżku z laptopem i ciepłym kakao :))) Więc nadrabiam oglądanie filmów :D  A dziś przychodzę do Was z projektem denko! z poprzednim męczyłam się prawie pięć miesięcy! Z tym zejdzie mi pewnie też coś koło tego bo wytypowałam dość dużo kosmetyków. Zapraszam na reprezentantów trzeciego już PD:


  1. Olej kokosowy - nie powinnam mieć z nim problemu ponieważ sięgam po niego baaardzo często
    do olejowania ale także do zabezpieczania końcówek czy OCM.
  2. Maska mleczna Milla - na początku cud miód i orzeszki z czasem przestała działać tak dobrze ale
    nadaje się do tuningowania ponieważ jej ilość protein jest tak zminimalizowana że moje włosy ich
    nie czują ;)
  3. Mini szampon Isana - nie nadaje się do mycia włosów ale do szczotek i gumek jak najbardziej
  4. Szampon Garnier siła 5 roślin - lubią nim oczyszczać włosy ale ponownie po niego nie sięgnę
    znam duże lepsze i tańsze odpowiedniki tego.
  5. Szampon Hipp - myślałam że w końcu znalazłam ulubieńca okazało się że obciąża dość znacznie
    skalp wykończę go do mycia włosów i drugi raz go nie kupię.
  6. Olejek BDFM - mam 1/5 butelki lubię go ale szału nie robi pewnie nie kupię go ale wykończę z przyjemnością. Mimo wszystko mogę polecić zwłaszcza dla początkujących włosomaniaczek
  7. Jedwab CHI - jakoś szybko mi schodzi jak na jedwab.. Bardzo lubię jego zapach i poręczną
    małą buteleczkę. Za parę miesięcy powinnam do niego wrócić, dlaczego nie wcześniej? Otóż
    mam w pudle jeszcze ze trzy tego typu produkty a ich zużycie trochę mi zajmie ;)
  8. Olejek rycynowy - idealny do domowych maseczek mam go zawsze! W pudle leżą już dwa
    następne, tym razem duże opakowania tego olejku :)))
  9. MARION ekspresowa odżywka w spreju - zima pomału, pomału się kończy więc ta odzywka
    już nie będzie mi potrzebna a buteleczka po niej jak najbardziej się przyda do lekkich mgiełek
    na wiosnę :))))
  10. Matrix odżywka - już poleciała do mojej babci, mi nie specjalnie podeszła.
A wy realizujecie u Siebie PD? Jak Wam idzie?

wtorek, 19 lutego 2013

Zdrowa dieta + podcinanie końcówek = zdrowe i piękne włosy !


Dbanie o włosy i odpowiednia pielęgnacja a także ich zapuszczanie bez zdrowej diety + podcinania końcówek niestety mija cię z celem. No właśnie.. zdrowe odżywianie to mój najgorszy problem nie potrafię przeżyć dnia bez jednej czekoladki lub czegoś innego słodkiego... Jednak wiem że bez tego walka o piękne pukle jest bez sensowna dlatego od 20 lutego (jutra) zaczynam prowadzić zdrową dietę! Właśnie ją opracowuję i obiecuję zdać Wam relacje jak mi idzie ;) 

Jednak jest jeszcze jedna rzecz, o której warto wspomnieć przy zapuszczaniu , pielęgnacji włosów a mianowicie podcinanie końcówek. Nie mówię że należy je ciąć co miesiąc (w ten sposób nigdy nie zapuścimy włosów) ale warto robić to co, co najmniej trzy miesiące. W innym przypadku rozdwojenia będą 
szły co raz wyżej a to nie wróży niczemu dobremu.

Jeśli do tych dwóch czynników dodamy jeszcze prawidłową i dostosowaną do naszych włosów pielęgnację to włosy odwdzięczą się naprawdę zdrową i gładką taflę. 

Są to niby "tylko" trzy podpunkty ale uwieźcie że do zrealizowanie razem trzeba dużo samozaparcia i cierpliwości bo jeśli myślicie że wystarczy parę miesięcy świadomego dbania to niestety.. czasem musimy poczekać nawet rok lub dwa... Jeszcze gorzej jeśli ktoś od zawsze źle się odżywiał wtedy na odrośnięcie zdrowych włosów poczekamy jeszcze dłużej ;)

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

poniedziałek, 18 lutego 2013

Zapuszczanie włosów - jak zapuszczać i co robić?


Nie znam włosomaniaczki, która by kiedykolwiek nie zapuszczała włosów. Długo myślałam nad tym postem ale zniechęcało mnie to że przecież nie podam Wam gotowego przepisu na 4 cm w miesiąc.. (ale bardzo bym chciała :D) Jednak chyba nikt nie jest w stanie tego zrobić? Więc podam po prostu wskazówki dzięki, którym włosy mogę (choć nie muszą) urosnąć szybciej niż zazwyczaj ;) 


Zanim zaczniesz zapuszczać...:
  • Podetnij końcówki! - włosy na pewno się odwdzięczą 
  • Upewnij się że masz zdrowe włosy - zniszczonych nie ma sensu zapuszczać ;)
  • Dbaj o włosy! - chyba że wolisz zniszczone i długie :P
Zaczynamy walkę o porost:
  1. Masaż skóry głowy - naprawdę pomaga zwłaszcza przy wcierkach i olejkach 
  2. Stosuj przyśpieszacze - przytoczone wyżej: wcierki, olejki, suplementy itd
  3. Olejeuj i zabezpieczaj końcówki - aby się nie rozdwajały i nie łamały
  4. Nie stresuj się - to wpływa drastycznie i potrafi spowolnić porost!!!
  5. Dobrze się odżywiaj - to również jest ważne jedz: ryby, warzywa i owoce

PRZYŚPIESZACZE:
  • CP
  • Jantar
  • Radical 
  • Pilomax
  • Drożdże
  • Saponics
  • Lotion GP
  • Olejek GP
  • Kozieradka
  • Merz spezial
  • Siemię lniane
  • Joanna rzepa
  • Olejek Khadi
  • Olejek rycynowy
  • Woda brzozowa
  • Olejek łopianowy
  • Skrzyp-pokrzywa
  • Olejek Brahmi Amla
  • Seboradin Lotion/Balsam
  •  
Jakie macie ulubione metody metody zapuszczania włosów?

PS. moje włosy aktualnie mają 45 cm i chcę je zapuścić o 20 do 65 cm według mnie jeśli się postaram to może wyciągnę do końca roku? Nie wiem ale spinam tyłek i walczę :)

niedziela, 17 lutego 2013

Włosowe kuracje i produkty poprawiające stan włosa :)

Większość kosmetyków do włosów nie jest w stanie trwale poprawić
stanu włosa jednak są kuracje dzięki, którym nasze włosy mogą wyglądać
ładnie nie tylko od mycia do mycia i nie tylko wizualnie :) Dziś chciałabym 
Przedstawić kilka z nich. Zainteresowanych zapraszam do lektury:

1. Laminowanie włosów żelatyną - chyba nie muszę nikomu pisać co to za metoda? Jej działanie jest widoczne na włosach nawet do trzech tygodni! Proteiny uzupełniają ubytki we włosach i są stanie
go trwale odbudować ale pamiętajcie by z nimi nie eksperymentować bo skończycie z szopą ;)

2.Olejowanie olejkiem kokosowym - olej kokosowy jako jeden z nielicznych potrafi stale wniknąć we
włos i poprawić jego kondycję. W zeszłym miesiącu używałam tylko jego do olejowania i potwierdzam
że włosy wyglądały i wyglądają genialnie :D


3. Domowe maseczki - wykonywane regularnie są w stanie zrobić na prawdę wiele możemy wykonać takie 
z żółtka, siemienia, mleka, olejku, miodu, skrobi ziemniaczanej a także z wielu, wielu innych domowych
składników. 


4. Płukanki - tak szybki i łatwy sposób na piękną, błyszczącą taflę i tyle pomysłów aby sporządzić płukanką np. z octu, miodu, l-cysteiny, aloesu, cytryny itd. gorzej ze systematycznością... Maksymalnie udało
mi się wytrzymać dwa tygodnie regularnego stosowania ;/


5. Balsamy seboradin - są różne rodzaje według mnie najlepszy jest ten z żeń-szeniem i czarną rzodkwią
ich składy są kapitalne nie ma tam żadnych zbędnych składników uwielbiam ich działanie ;)

Brakuje do włosów farbowanych i tej z keratyną i jedwabiem ;/
6. Maseczki biovax - używane regularnie dadzą taki efekt jak domowe maseczki tylko z tymi mniej babrania i roboty :)

Znacie jeszcze jakiejś sposoby na poprawienie włókna włosa? 

PS. Jest Was już prawie 100 pękam za szczęścia :)))))))))

piątek, 15 lutego 2013

Włosy rosną wolno i co dalej..?


Postanowiłam poruszyć temat, który dla większości włosomaniaczek może być
utrapieniem a chodzi o wolno rosnące włosy.. Sama jestem tego typu przypadkiem 
i wiem że patrząc po aktualizacjach możecie być zdania przeciwnego ale ja widząc
moje włosy w lustrze nie widzę na nich różnicy! Nie wszystkie przyśpieszacze na 
mnie działają powiedziałabym że mniejsza połowa.. Moje kłaczki rosną 1 cm na 
miesiąc aby osiągnąć te dwa cm muszę się nieźle nagłowić... 

Ale skąd pomysł na tego typu post..? O tuż w lutym jest źle wręcz fatalnie! Już
chciałam napisać o włosowym kryzysie ale jakoś się pozbierałam.. Włosy nie
podrosły NIC od początku miesiąca! Jestem jednak dzielna i staram się im dać
to czego oczekują jednak martwię się że w takim tempie do talii będę dopiero na 
wiosnę... 2016! A co robię aby podtrzymać się na duchu i nie załamać?
  • Zaglądam na włosowe inspiracje! - bardzo ważne jest by mieć motywację do działania
    lecz wiem że na niektórych działa to odwrotnie..
  • Staram się nie patrzeć na włosy i często je upinam w koczek - w ten sposób czas szybciej
    mi leci :)
  • Walczę o przyrost!!! - bez tego możemy pomarzyć o długie włosy..
Sprawdziłam wiele sposobów najlepszymi okazał się balsam seboradin z żeń-szeniem
mam zamiar wrócić do niego w marcu :) dał 2 cm przyrostu i ma przepiękny skład :)

Olejek khadi w duecie w lotionem seboradin Niger - dały dwa cm porostu, stosowałam
oba na raz tzn. olejek przed myciem lotion po :)

Siemię lniane/skrzypokrzywa - nie jestem pewna co do każdego z tych suplementów 
zamierzam ponownie przeprowadzić kurację z glutkiem i zielem, wtedy dam ostateczny
werdykt :)

A Wam rosną włosy szybko czy wolno? Jakie są Wasze sprawdzone sposoby na
porost włosów?

czwartek, 14 lutego 2013

Plan pielęgnacji dla początkującej włosomaniaczki :)


Tak długo zbierałam się do napisania tej notki, jednak uważałam że tak
na prawdę sama jestem początkująca.. jednak niedługo stuknie mi rok
włosowej mani więc myślę że jestem już gotowa napisać parę groszy 
od siebie :) 

Mycie:
Do tego dobierzcie dwa szampony jeden do co dziennego mycia delikatny (np. babydream, facelle, hipp) i jeden oczyszczający do używania raz na 1/2 tygodnie (np. barwa, ziaja). Myj włosy tak często jak tego potrzebują jednak jeśli Twoje włosy nie potrzebują częstego mycia to nie rób tego (ja popełniłam ten 
błąd i myłam włosy codziennie mimo że nie były wcale tłuste!)

Odżywianie:
Odżywka bądź maska obowiązkowo po każdym myciu! Wybierając taki produkt kieruj się przede wszystki
składem, taka odżywka do co dziennego użytku nie powinna zawierać zbyt dużej ilości protein i silikonów (np. garnier olejek avocado, isana, balsam seboradin) raz w tygodniu (lub częściej jeśli masz zniszczone lub przesuszone włosy) nakładaj maseczkę takowa powinna mieć porządny skład. Nakładamy ją pod czepek i ręcznik (np. maski biovax, gliss kur 7 olejków, NV aloesowa, mliia)

Olejowanie:
Jeśli masz włosy zdrowe możesz pozwolić sobie na wykonywanie tego zabiegu raz w tygodniu jeśli jednak Twoje włosy są zniszczone/przesuszone to rób to po prostu przed każdym myciem. Bardzo ważne jest to jakiego olejku użyjesz ponieważ niektóre mogą puszyć włosy (np. kokos) ja na miejscu początkującej włosomaniaczki wybrałabym mieszankę olejków (np. alterra, babydream) lub olej lniany, który pasuje
większości dziewczyn.

Zabezpieczenie:
Ja na początku olałam sobie ten punkt i zupełnie zapomniałam o końcówkach! Produkt do nich powinien zawierać silikony a także jedwab jednak mała ilość jedwabi zawiera ten drugi składnik (choć są wyjątki: CHI, biovax) z takich łatwiej dostępnych jest właśnie CHI dostaniemy go w każdym fryzjerskim, Joanna 
też jest łatwa do zdobycia (każdy Rossmann) bardzo fajnym sposobem na końce jest wtarcie w nie po umyciu odrobiny olejku a na to jeszcze jedwabiu (trzeba mieć wyczucie) wtedy mamy zapewnioną kompleksową ochronę :)

Są jeszcze inne rzeczy, o których nie napisałam np. wcierki i suplementy
jednak uważam że zanim dziewczyny zgłębią się w ten temat powinny
opanować ten plan z góry a dopiero brać się za kolejne bo jeszcze się
w tym wszystkim pogubią :) Od siebie dodam jeszcze że warto robić
co miesięczne zdjęcie włosom dzięki czemu będziemy widziały efekt
a chyba nie ma nic przyjemniejszego jak podziwiać efekty naszej
pracy? :)

Pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim początkującym
Włosomaniaczką : **

wtorek, 12 lutego 2013

Czas się przedstawić czyli autorka bloga "Wszystko na temat włosów"

Od baaaardzo dawna zastanawiałam się czy prowadząc bloga już 
10 miesięcy nie czas się ukazać, tak żebyście wiedzieli jak wyglądam
i znali parę informacji na temat autorki tego bloga :)Niestety nie jestem
osobą dobrze prezentującą się na zdjęciach a więc zrobienie takiego w
miarę dobrego jest nie lada wyzwaniem, kolejnym problem jest mój młody
wiek. Boję dodawać się moje fotki w sieć (i nie mówię tu o FB :P) ale tutaj
Wam ludziom, których prawie nie znam ale ufam :)) Tak więc mam dla Was
taką jedną fotkę, może nie jest jakaś fenomenalna ale jest :)

Z tej strony Claudia lat 14 miło mi :) Tak, tak jestem młodą włosomaniaczką :)
Kilka faktów o mnie:
  • Chodzę do gimnazjum wybrałam się na profil humanistyczny, w dalekiej przyszłości chcę iść na studia o podobnym acz nie tym samym profilu.
  • Jestem optymistką i każdą rzecz staram się przyjąć na spokojnie wytłumaczyć sobie w logiczny sposób a przede wszystkim rozwiązywać problemy.
  • Nie umiem dogadać się z rówieśniczkami.. Taka jest smutna prawda że trudno mi jest nawiązać głębszy kontakt z dziewczynami w moim lub podobnym wieku.. Jestem po prostu samotniczką,
    lubię sama chodzić po korytarzach szkoły bądź siedzieć gdzieś w kącie gdy babcia jedzie do
    miasta ja wolę sama kisić się w domu.
  • Od dwóch lat wychowuje mnie babcia z własnego wyboru tak zdecydowałam, co nie oznacza
    że nie kocham rodziców o nie! :D Po prostu są zajęci pracę za granicą.
  • Jestem uzależniona od owoców i uważam że dzień bez choć by jabłka jest dniem straconym :)
  • Nie maluję się od.. zawsze! Chyba ostatni raz to zrobiłam rok temu na jakąś okazję ale nie czuję
    takiej potrzeby, raz jestem na to za młoda a dwa nie czuje takiej potrzeby.
  • Nigdy nie miałam problemu z trądzikiem! Wiem że to dziwne i może mnie nie ominąć ale ja
    z nim nie mam do czynienia czasem pojawi się pojedynczy wyprysk ale zaraz traktuję go
    spirytusem i problem znika :)


    Macie jakiejś pytania o mnie/do mnie? :)

poniedziałek, 11 lutego 2013

Nowości + gdzie kupić maskę Gliss kur 7 olejków?

Dziś wpis mało ambitny bo zakupowy ale myślę że prosty i przyjemny
w czytaniu :) O tuż będąc ostatnio w centrum Szczecina postanowiłam
że ten ostatni (tsa, jasne :P) raz pójdę na mały włosowy shopping na
jednym produkcie nie przystało gdy w koszyku było ich już osiem
pohamowałam się i wyciągnęłam z niego pięć produktów chciałam
jeszcze coś odłożyć ale chęć posiadania owych kosmetyków mnie
przerosła :)


A gdzie robiłam dokładnie zakupy że ganiałam po "sklepie jak głupia"? W aptece...
coś ala Superpharm ale nazywa się apteka Mediq jest tam wieele ciekawych produktów
między innymi: Jantar, radical, szampon aloesowy Equilibra, maski biovax, Joanna, chyba
wszystko z GP: olejki, balsamy, szampony i eliksiry w aptece dostaniemy również baardzo
sławną ostatnio maskę Gliss Kur 7 olejków :D
 A co jak kupiłam?


  1. Wspomniana wyżej Maska Gliss Kur 7 olejków - pachnie.. owocowo :)!
  2. Odżywka Gliss Kur 7 olejków - skład ma bardzo podobny do siostry.
  3. Balsam GP pokrzywa zwyczajna - moje włosy kochają pokrzywę :P
Będę stałym gościem w tej "drogerii" szczególnie że to jakby prawdziwy raj 
dla włosomaniaczki brakuje tylko Kallosa i stapiza do pełnie szczęście :D

A wy znacie aptekę mediq? Lubicie ją?

sobota, 9 lutego 2013

Plan zapuszczenia włosów - Luty 2013


Jak co miesiąc czas na plan zapuszczenia na dany miesiąc: Luty :) Troszkę 
się z tym spóźniłam ale wierzcie że planu  mocno się trzymam od początku 
lutego :) Nie przeciągając dłużej:
  1. Eliksir GP - niestety nie używam go codziennie, ze względu na to że przetłuszcza dlatego
    używam go 2/3 razy w tygodniu.
  2. Olejek GP z papryczką - nakładam go na skalp przed każdym myciem na parę godzin.
  3. Skrzyp-pokrzywa - ta w torebkach nie daję żadnych efektów, natomiast te w ziółkach
    sypanych są cuuuudowne :)
  4. Masaż skóry głowy - wykonuję go przy nakładaniu wcierki i olejku, trwa on co najmniej 5min
Tak więc atakuję od wewnątrz, zewnątrz w każdy możliwy sposób i liczę na
co najmniej dwu centymetrowy przyrost w każdym razie bardzo by mnie to 
ucieszyło :) jak będzie? zobaczymy, trzymajcie kciuki :D

EDIT: chyba zrezygnuje z picia skrzypokrzywy, parząc ją spaliłam już dwa garnki domownicy chyba mnie z domu wywalą :P

środa, 6 lutego 2013

Akcja Zapuszczenia włosów - podsumowanie

Akcja trzech miesięcy zapuszczania włosów minęła mi bardzo szybko
lecz czas ten na pewno nie poszedł na marne ponieważ efekty widać :)
Z których ja jestem osobiście baardzo zadowolona. Jakie są efekty po 
tych trzech miesiącach? Proszę bardzo:
Zakryły łopatki :))))
Gdybym nie stosowała przyśpieszaczy urosły by 3 cm natomiast z ich pomocą
włosy urosły UWAGA 5 cm! Jestem na prawdę z nich zadowolona i nie pomyślałabym
że trochę pracy da taki przyrost w tak, jak by nie było krótkim czasie :) Jeśli już jesteśmy
przy temacie przyśpieszaczy to co ja w danym miesiącu stosowałam?

LISTOPAD:
  • Olejek Khadi
  • Lotion Seboradin Niger 
Przyrost-2cm

GRUDZIEŃ:
  • Drożdże w tab. Lewitan
  • Pokrzywa i skrzyp (w torebkach..)
Przyrost-1cm

STYCZEŃ:
  • Jantar
  • siemię lniane
Przyrost-2 cm

Co razem dało 5 cm! Czyli w trzy miesiące zapuściłam to co normalnie rosło by 
przez prawie pór roku! Teraz niestety jak wiecie podcięłam końce (miał być dziś
post będzie jutro) o 2cm ale jestem z tego zadowolona :) Już nie mogę się doczekać
efektów zapuszczania w lutym bo bardzo przykładam teraz rękę do porostu o czym 
na piszę post z kolei po jutrze :P Mam teraz trochę pomysłów na posty i nie wiem 
czy uda mi się wszystkie zrealizować i czy ta wena zaraz mi nie przejdzie ale do puki
jest, będę dzielnie pisać :D

Brałyście udział w akcji zapuszczenia? Jakie efekty?

wtorek, 5 lutego 2013

Aktualizacja włosów - Styczeń 2012

Dziś mam dla Was podsumowanie miesiąca, który był o dziwo dość
dobrym czasem do czasu, gdy je podcięłam... Ale o tym jutro. Zrobię
z tego małe sprawozdanie. Straciłam więcej niż chciałam i mimo iż nie
ma tragedii to ja przeżywam.. No ale już nie będę Was męczyć w czas
na zdjęcia porównawcze:
PRZYROST: ok. 2cm

Dziś od razu po zdjęciu je podcięłam (nie ma zdjęcia będzie jutro) straciłam
z 2cm. i wiem że to nie dużo ale miałam 47 cm a po podcięciu jest już 45 
czyli cofnęłam się o dwa miesiące! Pomyślicie że dramatyzuje ale ja chcę
zapuścić włosy a nie dodatkowo je skracać.Co prócz tego? Zrobiłam duże
zakupy, o których pisałam Wam TUTAJ z czego jestem zadowolona bo 
teraz mogę spokojnie odkładać pieniążki na wymarzoną lustrzankę :))))

Kłaki przez cały styczeń były dobrze nawilżone, odżywione i gładkie 
mimo braku laminowania więc co było powodem tej że zmiany?
A no oleje :) Nakładałam je przed każdym myciem w końcu mogę
sobie na to pozwolić dzięki zmniejszeniu przetłuszczania na co 3/4
dni. Odżywianie wyglądało w ten sposób: odżywka, maska, odżywka
maska itd. mnie a właściwie moim włosom ta metoda bardzo pasuje.


SZAMPONY:
  • Facelle fresh - delikatny i baardzo dobry myjek do włosów w ty miesiącu używany najczęściej
  • Barwa pokrzywowa - użyty ok.4 razy do oczyszczenia lubię objętość jaką mam po nim
ODŻYWKI/MASKI:
  • Joanna naturia bawełna - bardzo fajna jako pierwsze O w OMO, wygładza i odżywia 
  • Pilomax Kamillie - badam czy przyśpieszy porost ale raczej mu się nie uda :(
  • Aloesowa NV - ulubienica już od dłuższego czasu, więcej napiszę w recencji :)
OLEJE I INNE:
  • BDFM - używany na przemiennie z kokosowym, nie widzę po nim większych efektów.
  • Kokos - używany na przemiennie z BDFM, moje absolutne KWC, które się właśnie kończy
    a ja nie mogę kupić drugiego opakowania ze względu na oszczędzanie :(
  • Jedwab CHI - ładnie pachnie i ma poręczną buteleczkę ale chyba słabo zabezpiecza..?
  • Marion odżywka w spreju - na końce przed każdym wyjściem na zewnątrz.
A jak się mają moje plany na luty?
  1. Podciąć włosy, co już właściwie zrobiłam :P
  2. Zrealizować duuży plan zapuszczenia - o nim po jutrze :)
  3. Zacząć kolejny projekt denko - co raz bliżej :D
  4. Uczestniczyć w akcji wcierania wcierek - raport będzie przekłamany
    bo będą robiła jeszcze kilka rzeczy na porost (o tym po jutrze :P)

A jak mają się Wasze włosy w styczniu?