poniedziałek, 11 marca 2013

TAG: Moje kosmetyczne dziwactwa i sekrety


Do zabawy zaprosiła mnie Jasminum :* za co jej baardzo dziękuję :) Musze Wam powiedzieć że rzadko odpowiadam na wszelkiego rodzaju Tagi bo po prostu zawsze wtedy mam pomysł na inny wpis, teraz jednak robię wyjątek i postanawiam zacząć odpowiadać na nie :) 

  1. Nie potrafię NIE nałożyć na włosy po umyciu odżywki/maski! po prostu nie umiem się powstrzymać.. Jak chcę zrobić detoks i zobaczyć jak moje włosy wyglądają bez niczego to nie mogę się zmusić! A przecież przed włosomaniactwem nic na nie po umyciu nie kładałam :D
  2. Nie potrafię opanować zakupów, zwłaszcza tych włosowych! gdy widzę jakąkolwiek nowość ląduje ona u mnie w domu zanim zdążę się  dobrze zastanowić: Czy to mi potrzebne? Ale jest już coraz lepiej bo w marcu nie kupiłam zupełnie NIC :D
  3. Często choruję, mam słabą odporność przez co baardzo często choruję zwłaszcza w okresie zimowo-jesiennym
  4. Jestem włosomaniaczką od prawie roku a efektów praktycznie nie widać... mimo że tak bardzo się staram. Ale się nie poddaję bo niektóre dziewczyny zadowalający efekt miały po 4 latach od dbania! to mnie motywuje :)
  5. Mam ponad 50 kosmetyków do włosów (a zanim rozpoczęłam projekt denko miałam ich koło... 100 :D) i nadal regularnie je zużywam chcę zejść do 30 ale nie poniżej bo będę ich miała za mało wtedy :P
  6. Uwielbiam bajki disneya :D no naprawdę takie typu: hotel trnasylwania, merida waleczna czy nemo. Ubóstwiam je i mogłabym oglądać je godzinami :))
  7. Uważam że oleje to najważniejszy kosmetyk do pielęgnacji włosów i teraz nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez, któregoś z olejków.
A Wy macie swoje kosmetyczne lub nie kosmetyczne dziwactwa?

PS. Dziękuje za komentarze pod poprzednim wpisem, byłam dziś u lekarza i do końca tygodnia posiedzę w domu ponieważ mam zapalenie oskrzeli :((( I faszeruję się antybiotykiem i dwoma syropami (oj, ucierpią włosy, ucierpią...) plus dostałam jakiś psikacz do nosa (a'la otrivin), który śmierdzi tak bardzo.. a ja jeszcze muszę psikać go do nosa! :D No nic, kuruję się :)

5 komentarzy:

  1. No to zdrowiej, zdrowiej ;)
    Ja dopiero muszę się wybrać na pożądne zakupy włosówe ^^
    Jakie must have polecasz ? ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Szampony: nie mam raczej KWC ale bardzooo lubię i często wracam do balsamu babydream fur mama.

      Odżywki: nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez garniera z olejkiem avocado, jest wspaniała :))) gdy już mi się kończy kupuję kolejne dwa opakowania :)

      Maski: nie mam prawdziwych KWC ale takich potencjalnych nie brakuje i pewnie będę do nich często wracać - biovax keratyna + jedwab, gliss kur 7 oljeków, naturvital aloesowa.

      Oleje: tylko jeden powalił mnie na kolana i był to olej lniany prawdziwy must have, w szfce zawsze muuusi być :) z indysjkch olejów polecam Khadi (2 cm porostu ;o)

      Inne: wcierka jantar, wcierka joanna, jedwab CHI ;)

      jak mi się coś przypomni to dopiszę.

      Usuń
  2. Też nie mogę wytrzymać, kiedy po umyciu na włosach nie mam nic... co ja mówię, takie rzeczy się u mnie nie zdarzają :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wracaj do zdrowia :) w Twoim wieku też często chorowałam, ale z wiekiem mi przeszło. A z tymi zakupami włosowymi to mam podobnie, ale od 2 miesięcy zaciskam pasa :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Disney'a najbardziej lubię Piękną i Bestię. Intro z witrażami znam na pamięć. Polecam baję Secret of Kells - fajne włosy ma jedna z bohaterek :3

    OdpowiedzUsuń