Dziś rano rozczesałam włosy i zostawiłam je rozpuszczone i... nie czesałam
ich aż do wieczora.. Jak możecie się domyślić moje włosy były bardzo splątane.
Pewno powinnam prysnąć odżywką b/s i byłoby po problemie ale odżywki b/s,
które ja posiadam mają delikatne sylikony a ja chciałam spróbować czegoś innego
i wpadłam na pomysł żeby po dłoniach rozprowadzić niewielką ilość oleju koko-
sowego a następnie wmasować go we włosy. Tak też zrobiłam pomimo że troszkę
się obawiałam o to że włosy będą tłuste.. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca
wręcz przeciwnie włosy wyglądały duuużo lepiej! Były gładkie, nawilżone i błyszczące
teraz jak tak sobie myślę to fajny sposób na jesień gdy poranki są chłodne to w ten
sposób zabezpieczymy włosy przed chłodem (chyba wyczytałam to gdzieś na jakimś
blogu ale nie pamiętam na jakim..) Taki sposób może być również fajny dla kręcono
włosych może się okazać że podkreśli to ich skręt? Nie jestem pewna ale wiem że tę
metodę na pewno warto wypróbować :)))
Teraz wypiszę wam wady i zalety oleju kokosowego w roli odżywki b/s
Zalety:
+Mięciutkie włosy
+Nawilżone włosy
+Błyszczące włosy
+Świetnie chroni przed chłodem
WADY:
-Jeśli przesadzimy z ilością włosy
mogą nam się przetłuścić (na szczęście
jakoś zrobiłam to z wyczuciem :D)
Próbowałyście kiedyś takiego ''kombinowania''?
Olej kokosowy jako odżywka b/s slużył mi juz kiedyś dość długo :) Teraz zabezpieczam nim końcówki :)
OdpowiedzUsuńJa tak czasem robię, gdy z moich włosów ucieka nawilżenie ;)
OdpowiedzUsuńdobry pomysł :) ale w czasie dnia unikam olei jak ognia, nie mam umiaru i zazwyczaj prze dobrzeje i mam tłuste włosy ;))
OdpowiedzUsuńwolę odżywki b/s :)
tego jeszcze nie słyszłam:)
OdpowiedzUsuńmi olej kokosowy bardzo obciąża włosy:(
OdpowiedzUsuńMi znacząco osłabia skręt. Wolę inne metody :)
OdpowiedzUsuńMi olej kokosowy nie służy (niestety :(). Robię opisany przez Ciebie zabieg, ale używam do niego oliwki Hipp (wcześniej używałam Alterry, ale zginęła śmiercią tragiczną ^^').
OdpowiedzUsuńchyba wszystko jest właśnie kwestią wyczucia i umiaru, ja tak kiedyś kombinowałam i wyglądałam jak upiór w operze... znaczy włosięta były tłuste i mało szykowne ;) Na pewno muszę spróbowac z mniejszą iloscią, bo kokos ogólnie mi służy :)
OdpowiedzUsuńMuszę zakupić olejek kokosowy, tyle zachęcających recenzji, po prostu muszę wypróbować. :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńno muszę też spróbować, ale znając mnie to przesadzę z olejem. A brałaś czysty kokosowy czy vatikę?
OdpowiedzUsuńDziękuje kochaniutka,szukałam wybawienia na rozczesanie bez silikonów
OdpowiedzUsuńAha-podbijam złotowłosą-czysty olej czy vatika
OdpowiedzUsuńCzysty ;)
UsuńMi kokos nie służy niestety:)
OdpowiedzUsuń