Jutro wyjeżdżam ale jeszcze przed tym chciałabym Wam
przedstawić moja włosową Wish list, która (nie)stety jest coraz większa..
Oto kilka produktów, które za mną "chodzą" i być może właśnie na moim
małym urlopie zdobędę ich część:
Niby taka zwykła maska o niezbyt bogatym składzie a jednak bardzo mnie
ciekawi :)
balsam aloesowy mrs. Potter's - duużo o niem czytałam chciałabym sama sobie
wyrobić o nim zdanie.
Kallos latte - czy muszę mówić coś więcej ?
Stapiz Sleek z jedwabiem - oczywiście maska, którą znacie ;-D
Marion kuracja z olejkiem arganowym - chcę czegoś innego do końcówek ;)
Szampon Barwa - obojętnie, który po prostu go chcę :D
Jedwab CHI - nie mówię że chcę go już teraz ale tak w przyszłym miesiącu
i będzie git ;P
Wcierka Jantar - z racji tego że biorę udział w akcji zapuszczanie włosów to i
Jantar by się przydał jako no wiecie pomocnik :D
Masło Isana kakao i schea - oczywiście do kremowania włosów ;)
Uf to chyba na tyle myślę że zdobędę te produkty jeszcze do końca roku
przynajmniej mam taką nadzieję ;)
Macie wish listy?
Barwa naturalna mam pokrzywowy. Używam do oczyszczania skalpów.
OdpowiedzUsuńJantar stosuję od 3 dni więc efektów nie mogę jeszcze stwierdzić.
Maska gloria bardzo lubię i wrócę do niej chyba, gdy zużyję Kallos Latte, którą też bardzo lubię :)
Isana bodycreme masło shea & cacao uwielbiam
1, 3, 5, 6, 7, 8 też chcę :P
OdpowiedzUsuńZ szamponem na pewno wstrzymam się jeszcze - mimo, że nie kupuje nowych to wciąż mi ich przybywa ;o Ale za to na Kallosa poluję :)
Gloria, balsam Mrs.Potter's, Kallos Latte, serum CHI i szampony Barwy - wszystko to mogę z czystym sumieniem polecić :) Każdy ten produkt jest dosyć tani i naprawdę dobry
OdpowiedzUsuńTeż biorę udział w akcji zapuszczania włosów i wiem, że Jantar byłby bardzo pomocny, ale w mojej okolicy go zwyczajnie nie ma. Całe wakacje jeździłam i nic...
OdpowiedzUsuńTeż poluję na ta maskę Stapiz...
OdpowiedzUsuńGlorie, Kallosa i Jantar mam w zapasie i mogę się na coś wymienic :-)
OdpowiedzUsuńMam mniej więcej takie same marzenia :) Względem kosmetyków naturalnie :)
OdpowiedzUsuńMam Glorię. Nie zrobiła na moich włosach jakiegoś specjalnego szału ale muszę coś do niej dodać. Balsam aloesowy jak na razie dobrze działa na moją szczotkę a z isaną kakaową się dopiero do siebie czaimy :D Z rzeczy przedstawionych przez ciebie to bardzo chcę Jantar.
OdpowiedzUsuńMoja wishlista powiększa się bardzo szybko, ale cóż. Trzeba czasem (ale tylko czasem :d) przystopować. :))
OdpowiedzUsuńGloria jest całkiem fajna, lubię ją wzbogacać półproduktami dodatkowo. :)
Masło Isany bardziej ciekawi mnie w pielęgnacji ciała, zawiera w sobie zbyt dużo olei nasyconych, których moje wysokoporowate włosy nie lubią ;)
OdpowiedzUsuńAnomalia
isankę też planuję kupić i spróbować kremowania.
OdpowiedzUsuńZawsze jak nie na włoski, to można na ciało.
A Kallos... tyle ochów i achów, a jak dla mnie to nadaje się tylko jako baza do różnych masek :(
Masełko z isany - moje ukochane :) Kremowanie nim wlosów i ciała to pachnąca przyjemnosc :)
OdpowiedzUsuńBarwa - świetna. Przyznam, ze myję nim nawet twarz, bo używam dużej ilości olejków z kremem. Jeśli chodzi o włoski, to raz na tydzień nim myję, bo dość jest arresywny. Mr. Potters - nic specjalnego, ot odżywka. Jantar - świetny. Zagęścił mi prawie łyse placki, jestem po 2-3 butelkach, teraz robię dłuższą przerwę, i nie długo znowu do niego wracam. Jedwab Chi - dobrze zabezpiecza, dwa razy wolniej się rozdwajają teraz moje końcówki.
OdpowiedzUsuńsame kosmetyczne hity :) oj tak, moja wish lista jest coraz dłuższa ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam cie do wziecia udziału w rozdaniu !;) +banerek do akcji!
OdpowiedzUsuńŚwietna lista, nie mam jeszcze ale zrobię w przyszłości, bo o CHI ciągle wypada mi z głowy:)
OdpowiedzUsuńprzetestowalam wszystko oprocz maselka isany na ktore sie czaję ale mam jeszcze kilka do wykonczenia :)
OdpowiedzUsuń