niedziela, 9 listopada 2014

Mała metamorfoza moich włosów - rok

Ten wpis to nie aktualizacja, to bardziej moje żale :D Moje włosy sprawiają mi kilka problemów, nie mogę na nie narzekać bo rok temu wiele przeszły.


Dzisiejszy post ma Wam pokazać, że nawet ja, świadoma włosomaniaczka popełniałam błędy i popełniam.

Może zacznijmy od początku, w czerwcu 2013r. po raz pierwszy rozjaśniłam swoje włosy, chcąc osiągnąć jasny, jednolity odcień blondu. (po wakacjach miałam isć do 3 klasy gimnazjum, chciałam coś zmienić...) za dwa miesiące w sierpniu ponownie sięgłam po rozjaśniacz (w sprauy Hegron) we wrześniu spisikałam nim włosy po raz ostatni. Efekt? Mnie się z początku się podobało, ale... włosy zaczęły żółknąć, mimo stosowania gencjany stwierdziłam, że dużo lepiej jest mi w naturalnych.


nabrały porowatośći

Byłam zrozpaczona, właśnie we wrześniu podjęłam decyzję ZAPUSZCZAM NNATURALKI! Do listopada podrosły, dosć sporo podrosły <3 ale końcówki nadawały się jedynie do ścięcia. Odrost wygląda na zdjęciu na czarny ponieważ po pierwsze włosy były nieświeże, a po drugie był duży kontrast między jaaasnym a ciemnym blondem.


Od tamtej pory podcinałam włosy, co miesiąc aż w końcu ściełam caaałkiem sporo:
Duży odrost <3 Wtedy prawie całkiem wyrównałam cieniowanie

kwiecień 2013

Dalszą historię na pewno znacie, włosy odrosły a ja pofrabowałam po roku pozostałości po rozjaśnianych włosach. 

siepien/wrzesien tego roku :)

porównując wrzesień 2013 VS listopad 2014


Mój kolor mi się podoba, nieskromnie mówiąc :D w zależnosći od monitora niestety wygląda on inaczej ale ja jestem bardzo zadowolona. Przez rok pozbyłam się cieniowania i udało mi zadbać o włosy tak jak mi na tym zależało :)))

zapraszam Was jutro na aktualizacje :3

4 komentarze: