Mała przerwa od blogowania trwała sześć dni a teraz wracam do Was z nowymi postami! :)) A dziś w roli głównej jedwab znany już każdej włosomaniaczce: Jedwab CHI. Jeśli jesteście ciekawe jak sprawdził się u mnie, to zapraszam do lektury:
Serum posiada wygodne, małe, poręczne opakowanie. Niektórzy narzekają na
wielgachny otwór, przez który wylewa się za dużo produktu, natomiast mi ono
pasuję :)) Zapach CHI jest piękny! Prawdziwe męskie perfumy.. mmm :D
Jedwab jest baardzo wydajny! Używam od jakiś czterech miesięcy i nadal mam
pół 1/3 buteleczki! Konsystencja jest hmm.. typowa dla tego typu produktu, taka
zagęszczona woda :D Ja całość oceniam na wielki plus ;)
Jeżeli chodzi o to jak działa: CHI wygładza końcówki ale ich nie 'przylizuje' nie są
po nim wcale obciążone. Czy sądzę że dobrze chroni? No niestety nie bardzo. Tzn
owszem zabezpiecza ale myślę że jakoś kiepsko... Poczucie ochrony końców mam
jedynie przy silikonowym serum AVON (którego note bene już nie kupię..) Myślę
że jeszcze kiedyś wrócę do CHI, choćby po to aby sprawdzić jak będzie działał za
jakiś czas ;)
że jeszcze kiedyś wrócę do CHI, choćby po to aby sprawdzić jak będzie działał za
jakiś czas ;)
Używałyście tego jedwabiu? A może polecicie coś ciekawszego?
PS. Jako następne wypróbuję jedwab z GP, który os paru dni dostępny jest w Rossmannie :) :) Potem przyjdzie czas na biovaxa a następnie...?
PS. Jako następne wypróbuję jedwab z GP, który os paru dni dostępny jest w Rossmannie :) :) Potem przyjdzie czas na biovaxa a następnie...?
UPDATE: Dziewczyny serum jednak chroni i to świetnie! Pierwsze wrażenie okazało się być mylne. Od 6 miesięcy nie podcinałam końcówek i przez ten czas po każdym myciu używam jedwabiu CHI nie mam ani jednej połamanej czy rozdwojonej końcówki! :)
Dlaczego nie kupisz już tego serum z avonu?
OdpowiedzUsuńponieważ od jakiegoś czasu staram się nie kupować produktów testowanych a AVON właśnie testuje.
UsuńOjej O.o Nie wiedziałam ! No cóż, żegnaj Avon .
UsuńA ja chciałam kupić CHI i to zrobię. U mnie może będzie działał lepiej ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ten jedwab jest na mojej wishliście na przyszłe zakupy, więc mam zamiar wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMiałam i bardzo sobie chwalę :) Niestety nie mogę go nigdzie dostać :( Po za tym jedwab z GP też jest genialny, uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńSkoro masz poczucie, że kiepsko zabezpiecza, to nie spełnia swojej głównej roli... trzeba szukać dalej :) :*
OdpowiedzUsuńMam CHI i uważam ze jest naprawdę dobry, nie tłuści końcówek nawet nałożony w dużej ilości (co czasem mi się zdarza). Odkąd go używam znalazłam tylko 2 rozdwojone końcówki.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się właśnie nad jego kupnem. Ciekawe czy u mnie się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńNa początku włosomaniactwa zużyłam kilka buteleczek, w sumie sama nie wiem czemu już go nie używam, był świetny:)
OdpowiedzUsuńA gdzie zakupiłaś? Sama myślę nad kupnem, ale nigdzie nie mogę dostać. Chociaż ja tak rozmyślam tez nad kupnem jedwabiu z gp... i jak tak przeczytałam twoją opinię to sama nie wiem, bo na zabezpieczenie jestem przede wszystkim nastawiona :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam w Pollwelu za 5 zł :D A widziałam chyba w każdym sklepie fryzjerskim moim mieście ;) Ten z GP strasznie kusi i teraz jeszcze siedzi sobie na Rossmannowej półce :P
UsuńCHI to tanie i wydajne cudo! :) I do tego ten zapach męskich perfum..
OdpowiedzUsuńAnomalia
też mam takie wrażenie, że słabo zabezpiecza.. niestety.
OdpowiedzUsuńKedi
Ja nie używam jedwabiu w ogóle, mam zbyt cienkie włosy. Po zastosowaniu nawet malutkiej ilości wyglądają jak tłuste. Niestety :(
OdpowiedzUsuńMam CHI i w sumie nie mam o nim zdania ;/ Używam na przemian z Marionem. A włosy jak się rozdwajały, tak się rozdwajają ;/
OdpowiedzUsuńHmm a gdzie można kupić CHI ? Nigdzie go do tej pory nie widziałam
OdpowiedzUsuńJa kupiłam w Pollwelu ale widziałam niemalże w każdym sklepie fryzjerskim w moim miesicie ;)
Usuń