Aby Wam się z tego wytłumaczyć od razu mówię, na końcach nie wylądował wcale a jedynie na dł.
Tak dla ujednolicenia koloru. Efekty mimo iż nie wielkie to zauważalne i nie mogę się doczekać dalszego walczenia o mocniejszy blond.
Co do niszczenia: po dwukrotnym aplikowaniu go na włosy mogę stwierdzić, nie zniszczył ani nie wysuszył. Zobaczymy co będzie dalej, spodziewam się delikatnego wysuszenia skalpu (wiadomo: alkohol) acz to występuje również po dłuższym stosowaniu alkoholowej wcierki, więc nie ma się czego bać ;)
Jestem zachwycona nowym odkryciem i tym w jak łatwy a także tani sposób można doprowadzić swój mysi blond do czegoś tak nie porównywalnego! Wypowiem się jeszcze więcej o Hegronie za jakiś czas, na razie się bardzo cieszę :))))
Jutro zrobię moim włosom maseczkę aby je 'odstresować' po rozjaśnianiu :D Będzie się ona składała z łyżki pilomaxu kamillie (do jasnych) łyżki miodu oraz łyżki oleju lnianego i tak co tydzień :):):)
Jeszcze wracając do rozjaśniania to będę je pewnie wykonywać co dwa/trzy miesiące aby odświeżyć kolor ale jeszcze nic nie jest przesądzonego, muszę jeszcze dokładnie wyrobić sobie o nim opinię.
Farbujecie/rozjaśniacie włosy bez użycia farby? Jakie jeszcze znacie sposoby na mniej chemiczne rozwiązanie?
ja też ciężko walczę o ten blond :) ale teraz się poddaje, rumianki i to wsio nie daje takiego efektu, wiec robie sobie po prostu kilka jaśniejszych pasemek tonerem,a nie farbą, a potem i tak działam rumiankami :)
OdpowiedzUsuńaj tam ja nie używam farby, tylko rozjaśniacza w spreyu :D On mi rozjaśni może tylko o jakieś kilka tonów i o to mi chodzi :)
UsuńJa próbuję przyciemnić :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie widziałam tego cudeńka nigdzie. Też dążę do rozjaśnienia włosów naturalnymi metodami i cierpliwa również nie jestem, ale.. mając w pamięci zniszczenie, jakie kiedyś chemiczne farbowanie wyrządziło moim włosom raczej powstrzymam się przed ponownym użyciem czegoś takiego. Jestem bardzo ciekawa efektów więc czekam na jakieś zdjęcia!
OdpowiedzUsuńw przyszłym miesiącu chcę jeszcze wypróbować maskę rabarbarową może to będzie klucz do naturalnego rozjaśniania i nie będę musiała sięgać po takie paskudztwa? Oby :D
UsuńJa właśnie gryzę się z myślami czy nie nałożyć farby rozjaśniającej :P
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takim specyfiku ;).
OdpowiedzUsuńMoje włosy za niedługo zostaną poddane hennowaniu.
Ja zapuszczam naturalki. Też mam włosy w kolorze mysiego blondu, ale odstawiłam farbowanie na stałe. Delikatnie je rozjaśniam (jak ty wcześniej) rumiankiem, miodem, cytryną. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym specyfiku, ale jeśli się sprawdzi to bardzo chętnie wypróbowałabym go na moich włosach. A mogłabyś dodać jakieś zdjęcia, żeby pokazać efekty?
OdpowiedzUsuńJa osobiście 3x próbowałam rozjaśnić włosy ok. 3-4 tony i za każdym razem wyszła okropna żółć. Więc następne farbowanie (jeśli takowe będzie) tylko u fryzjera :D
OdpowiedzUsuńNaturalne rozjaśnianie czy przyciemnianie to na prawdę bardzo długotrwały proces ale nie poddawaj sie :)
OdpowiedzUsuń